Kilkudziesięciu dyrektorów białostockich szkół protestowało przed jednym z zamkniętych sklepów z dopalaczami w centrum miasta. Mieli transparenty z hasłami przeciwko dopalaczom, rozdawali ulotki informujące o szkodliwości tych substancji. Drzwi do sklepu zakleili plakatem z napisem "Sklep ze śmiercią. Gratis dostajesz". Zapowiedzieli powstanie "centrum do walki z dopalaczami".

Organizator akcji Tomasz Janczyło, przewodniczący Federacji Szkół i Placówek Oświaty Niepublicznej podkreślił, że dyrektorzy placówek oświatowych chcą powiedzieć "stop dopalaczom". Sklepy są zamknięte, ale boimy się, że handel w internecie będzie kwitł, boimy się, że dopalacze zejdą do podziemia (...) Spotykamy się tutaj po to, by powiedzieć młodzieży "nie bierzcie tego świństwa, nie marnujcie swego życia" - powiedział dziennikarzom.

Według zapowiedzi organizatorów pikiety, od przyszłego tygodnia przy XI LO w Białymstoku ma zacząć działać "centrum do walki z dopalaczami". Dyrektor tej szkoły Andrzej Rybnik powiedział, że centrum ma skupiać osoby, które chcą aktywnie włączyć się w takie działania.

Będzie to duża grupa społeczna, np. osoby, które są odpowiedzialne za edukację młodzieży, czy osoby, które stoją na straży prawa. Będą udzielały wszelkich informacji o dopalaczach - powiedział.

W centrum będą odbywały się szkolenia skierowane do uczniów, nauczycieli, a także rodziców, którzy często nie są świadomi, że dopalacze mogą negatywnie wpływać na dziecko. Na spotkaniach będzie można się dowiedzieć, co zawierają dopalacze, na co wpływają. W planach jest też zapraszanie na spotkania osób, które miały negatywne doświadczenia z dopalaczami, aby opowiedziały o tym.