"Putinowi udało się podzielić Zachód" - tak lewicowy dziennik "Liberation" komentuje zapowiedź francuskiego prezydenta Francoisa Hollande'a, że Francja dostarczy Rosji co najmniej jeden okręt desantowy typu Mistral. Wczoraj Hollande przyznał, że pierwszy okręt jest prawie gotowy i zostanie dostarczony zgodnie z planem w październiku - mimo że sprzeciwiają się temu sojusznicy Francji.

Decyzja, czy dostarczyć Rosji drugi helikopterowiec typu Mistral, będzie uzależniona od postępowania Moskwy wobec kryzysu na Ukrainie - stwierdził Hollande. Dotychczas poziom sankcji nie został ustalony, a to mogłoby zapobiec tej dostawie - powiedział.

Na Francję wywierane są przez jej sojuszników silne naciski, aby wycofała się z kontraktu. Londyn i Waszyngton ponowiły wczoraj swój sprzeciw. Wcześniej wicepremier Rosji Dmitrij Rogozin powiedział, że wątpi, czy Francja zerwie kontrakt, bowiem byłoby to dla niej gorsze niż dla Rosji.

Zachodnie mocarstwa kłócą się w kulisach, a w tym samym czasie prorosyjscy separatyści na Ukrainie niszczą w terenie dowody winy ws. zestrzelonego samolotu pasażerskiego - alarmuje "Libération". Dziennik podkreśla, że Hollande nie chce oddać sumy ponad pół miliarda euro za pierwszy zamówiony okręt wojenny. Według gazety prezydent Francji ma też cichą nadzieję, że uda mu się później sprzedać Putinowi następnego mistrala.

(mpw)