W szpitalu w ukraińskim Charkowie zmarł Polak zraniony w poniedziałek przez separatystów w Doniecku. Informację przekazał na Twitterze rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski.

Polak mieszkał w Donbasie razem z rodziną. Jak mówi Wojciechowski, w poniedziałek wieczorem samochód, którym jechał mężczyzna, zderzył się z autem separatystów. Doszło do awantury. Polak został postrzelony. Przewieziono go karetką do szpitala w Charkowie. Tam, mimo wysiłków lekarzy, zmarł z powodu odniesionych ran.

Wciąż aktualne jest ostrzeżenie do polskich obywateli, by opuścili Donbas. Sytuacja w regionie jest bardzo groźna. Byliśmy zmuszeni najpierw zawiesić, a potem zlikwidować nasz konsulat generalny w Doniecku. W tej chwili region Donbasu jest pod opieką konsulatu w Charkowie, ale z powodu odległości, sytuacji na miejscu, efektywne świadczenie pomocy Polakom na miejscu jest utrudnione. Apelujemy do polskich obywateli, by nie podróżowali do Donbasu, opuścili region. Nasze placówki są gotowe pomóc w przeprowadzeniu ewakuacji, ale podstawą jest wola osób, które chciałyby się poddać takim działaniom - mówi Marcin Wojciechowski.