"Wiktor Janukowycz nie podpisze jutro w Moskwie żadnego tajnego porozumienia o przyłączeniu swojego kraju do Unii Celnej Rosji, Białorusi i Kazachstanu" – ocenia były doradca ukraińskiego prezydenta, Taras Czornowił. "Zawarcie tego porozumienia w chwili, gdy na Majdanie Niepodległości w Kijowie czwarty tydzień trwają demonstracje zwolenników integracji europejskiej, domagających się zmiany władz, jest Putinowi absolutnie nie na rękę" - dodaje.

Czornowił uważa, że w obecnej sytuacji rosyjski przywódca nie może sobie pozwolić na niepubliczne ustalenia z Janukowyczem. Putin potrzebuje, żeby odbyło się to w świetle kamer, aby mógł ogłosić swoje zwycięstwo. Putin doskonale rozumie, że Janukowycz nie kontroluje już sytuacji na Ukrainie, że sypie się jego Partia Regionów, a struktury siłowe nie chcą wykonywać rozkazów swoich przełożonych - tłumaczy. Wskazuje także na gwałtownie malejące poparcie dla Janukowycza oraz  "cichym bunt oligarchów", które mogą doprowadzić do tego, że parlament nie ratyfikuje ewentualnej umowy o przystąpieniu Ukrainy do Unii Celnej.

Zdaniem eksperta, obecne wydarzenia na Ukrainie świadczą o tym, że Janukowycz utracił zdolność realnej oceny sytuacji. Współpracowałem z Janukowyczem od 2003 roku. Był to wówczas człowiek, który szybko podejmował wyzwania i tak samo reagował na wydarzenia. Dziś widzę człowieka zagubionego, który nie podejmuje samodzielnie decyzji, nie rozumie, w jakiej sytuacji się znajduje i co się wokół niego dzieje - ocenia Czornowił. Twierdzi wręcz, że postępowanie jego byłego przełożonego jest pozbawione jakiejkolwiek logiki. Jak ocenić to dzikie rozpędzenie przez milicję studenckiego Majdanu (30 listopada), kiedy protesty już praktycznie ucichały? Jak zrozumieć i wyjaśnić z punktu widzenia logiki próbę rozpędzenia protestów w czasie, gdy na Ukrainie znajdowali się wysocy przedstawiciele UE i USA i wszystko to było pokazywane na żywo w stacjach telewizyjnych świata? - pyta.

(mn)