Dwóch żołnierzy w mundurach rosyjskich wojsk wewnętrznych zatrzymano po ukraińskiej stronie granicy z Rosją w obwodzie ługańskim. Mężczyźni przeszli przez granicę nielegalnie i oświadczyli ukraińskiej straży granicznej, że stało się to „przez przypadek”.

Dwóch żołnierzy w mundurach rosyjskich wojsk wewnętrznych zatrzymano po ukraińskiej stronie granicy z Rosją w obwodzie ługańskim. Mężczyźni przeszli przez granicę nielegalnie i oświadczyli ukraińskiej straży granicznej, że stało się to „przez przypadek”.
Zdj. ilustracyjne /ALEXANDER ERMOCHENKO /PAP/EPA

Do zatrzymania doszło w okolicach przejścia granicznego Miłowe. Żołnierze wyjaśniali też, że chcieli dostać się do miasta Armawir w Kraju Krasnodarskim na południowym wschodzie Rosji. Znajduje się ono w odległości ok. 600 kilometrów na południe od Miłowego.

Przedstawiciel ukraińskiej armii Andrij Łysenko oświadczył, że zatrzymani oczekują teraz na rozprawę sądową, na której będą odpowiadali za nielegalne przekroczenie granicy.

Moskwa kategorycznie zaprzecza, by jej wojskowi byli zaangażowani w walki

Około 100 kilometrów na południowy zachód od przejścia granicznego, gdzie pojmano Rosjan, rozciąga się obszar, na którym od ubiegłego roku toczy się konflikt między ukraińskimi siłami rządowymi a separatystami z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej i Donieckiej Republiki Ludowej.
Według władz ukraińskich i Zachodu w konflikcie uczestniczą oddziały armii Federacji Rosyjskiej, dysponujące artylerią, czołgami i wyrzutniami rakietowymi. Moskwa kategorycznie zaprzecza, jakoby jej wojskowi byli zaangażowani w walki, jednak przyznaje, że są tam rosyjscy "ochotnicy" - byli żołnierze, którzy przybyli do obwodu ługańskiego i donieckiego na własną rękę.

Od września w jednym z sądów w Kijowie trwa proces dwóch żołnierzy rosyjskich sił specjalnych, którym zarzuca się działalność terrorystyczną w ramach wspierania separatystów. Oskarżeni to kapitan Jewgienij Jerofiejew i sierżant Aleksandr Aleksandrow, którzy w maju dostali się do ukraińskiej niewoli w obwodzie ługańskim. Są oni żołnierzami brygady sił specjalnych (specnazu) rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU z miasta Togliatti nad Wołgą.

Rosyjskie ministerstwo obrony zaprzeczało, by zatrzymani byli żołnierzami służby czynnej, lecz zażądało ich uwolnienia.

Szef głównego zarządu śledczego Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Wasyl Wowk informował przed kilkoma miesiącami, że w ukraińskich aresztach i więzieniach znajduje się 19 obywateli Rosji, wojskowych różnych formacji, którzy zostali ujęci w związku z działalnością terrorystyczną w szeregach prorosyjskich separatystów w Donbasie.

(mal)