Kwestie dotyczące energetyki jądrowej w Polsce "powinny być rozstrzygane na spokojnie, po pełnej analizie tego, co się wydarzyło i może wydarzyć w Japonii" - powiedział prezydent Bronisław Komorowski. Zaznaczył, że nam nie grożą tsunami i trzęsienia ziemi.

Wydaje mi się, że to najgorszy moment dla ogłaszania tego rodzaju decyzji, ale też najgorszy moment dla prowadzenia debaty w tej kwestii, która jest dla Polski niesłychanie istotna z punktu widzenia strategii rozwoju newralgicznego obszaru, jakim jest energetyka - powiedział na środowym briefingu prasowym w Sejmie prezydent Bronisław Komorowski.

Ja uważam, że te kwestie istotne dla Polski powinny być rozstrzygane na spokojnie, po pełnej analizie tego, co się wydarzyło i może wydarzyć w Japonii, kraju, w którym są trzęsienia ziemi, gdzie bywają tsunami - podkreślił prezydent. Jak mówił, nam nie grozi ani trzęsienie ziemi, ani tsunami takie jak w Japonii, ale nie urządzajmy sobie sami trzęsień ziemi i tsunami politycznych.

Wczoraj premier Donald Tusk poinformował, że w planach rządu dotyczących ewentualnych przyszłych instalacji energetyki jądrowej najważniejsze będzie bezpieczeństwo.