Czeskie tenisistki remisują w Pradze z Rosjankami 1:1 po pierwszym dniu finału Grupy Światowej Pucharu Federacji. Punkt dla ekipy gospodarzy zdobyła Petra Kvitova, a dla "Sbornej" Maria Szarapowa.

Czeskie tenisistki remisują w Pradze z Rosjankami 1:1 po pierwszym dniu finału Grupy Światowej Pucharu Federacji. Punkt dla ekipy gospodarzy zdobyła Petra Kvitova, a dla "Sbornej" Maria Szarapowa.
Maria Szarapowa /FILIP SINGER /PAP/EPA

Kvitova pokonała w sobotę Anastazję Pawliuczenkową 2:6, 6:1, 6:1, niespodziewanie tracąc seta. Szarapowa z kolei wygrała z Karoliną Pliskovą 6:3, 6:4. Wsparcie kibiców pomogło mi opanować w pierwszym secie nerwy, które towarzyszyły mi od wczoraj. Zawsze się denerwuję na początku turnieju i nie jest łatwo sobie z tym poradzić. Nie wykorzystałam kilku prostych piłek i trudno było odwrócić sytuację na moją korzyść - przyznała Kvitova.

Zwycięski zespół zostanie wyłoniony w niedzielę. W planie na ten dzień są pojedynki singlowe pierwszych rakiet obu ekip - Szarapowej z Kvitovą i Pawliuczenkowej z Pliskovą. Na koniec ma się odbyć spotkanie debli, do którego zgłoszone zostały Lucie Safarova i Barbora Strycova oraz Jekaterina Makarowa i Jelena Wiesnina. Szarapowa, czwarta rakieta świata, w drugiej połowie tego roku zmagała się często z kłopotami zdrowotnymi. W kończącym sezon turnieju WTA Finals dotarła do półfinału. W nim uległa właśnie Kvitovej, która z kolei w finale musiała uznać wyższość Agnieszki Radwańskiej.

To będzie mój ostatni mecz w tym sezonie przeciwko rywalce, którą znam dobrze. Decydować będą detale - przewidywała Szarapowa. Zarówno ona, jak i Kvitova odniosły się do piątkowej serii zamachów w Paryżu, w których zginęło 129 osób, a ok. 350 zostało rannych.

To był dla mnie ogromny szok. Paryż to jedno z moich ulubionych miast i bardzo trudno jest oglądać obecnie wiadomości w telewizji i zdjęcia - zaznaczyła Rosjanka, która po raz pierwszy w karierze bierze udział w finale Pucharu Federacji.

Mecz w stolicy Czech, który obserwowało z trybun ok. 10 tysięcy widzów, poprzedziła uroczystość poświęcona ofiarom paryskich zamachów. Ich pamięć uczczono minutą ciszy, a w ciemnościach pojawiła się flaga Francji.

Praga dotychczas była szczęśliwa dla drużyny gospodarzy - rok temu triumfowały w tym mieście w Pucharze Federacji. Czeszki świętowały sukces w tych rozgrywkach także w latach 2011-12. We wszystkich tych startach w składzie była Kvitova. Do ścisłej czołówki zaliczana była wcześniej ekipa Czechosłowacji, która w finale tych rozgrywek była sześciokrotnie, zwyciężając pięć razy (1975, 1983-85, 1988). Rosjanki były najlepsze w latach 2004-05 i 2007-08. Wcześniej sukcesy odnosiła drużyna Związku Radzieckiego.

To szósta konfrontacja tych drużyn w Fed Cup. Trzy z dotychczasowych pojedynków wygrały Czeszki.