Na twarzach kibiców najpierw widać było niedowierzanie, potem rozległy się gwizdy i buczenie. Novak Djoković po pierwszym przegranym w tie-breaku secie 7:6 (7:5) skreczował z powodu kontuzji uda. Tym samym Niemiec Alexander Zverev, wicelider rankingu ATP, awansował do finału wielkoszlemowego turnieju Australian Open. Zagra w nim z Włochem Jannikiem Sinnerem.
Novak Djokovic to 24-krotny wielkoszlemowy triumfator w singlu (w tym 10 razy Australian Open) i były lider światowego rankingu, który pierwszą pozycję zajmował przez rekordowe 428 tygodni. 37-letni Serb walczył w Australian Open o pierwszy triumf w imprezie ATP od zwycięstwa w ATP Finals w 2023 roku. W ubiegłym roku jego jedynym sukcesem, choć bardzo wyczekiwanym i prestiżowym, było złoto olimpijskie w Paryżu.
Djokovic już w wygranym ćwierćfinale z Hiszpanem Carlosem Alcarazem musiał skorzystać z przerwy medycznej. W czwartek zrezygnował z treningu, a na mecz ze Zverevem przybył z zabandażowanym lewym udem. Z czasem widać było, że uraz mu dokucza.
Pierwszego seta z Niemcem przegrał po zaciętej walce w tiebreaku 7:6 (7:5). Tuż po tym postanowił zakończyć swój udział mecz - skreczował z powodu kontuzji uda.
Nawet gdybym wygrał pierwszego seta, to wiedziałem, że przede mną wciąż byłaby wielka bitwa, aby fizycznie wytrzymać wymiany z nim przez Bóg wie, jak długo, dwie, trzy, cztery godziny. Niestety nie było mnie dziś na to stać - powiedział Djoković.