Polonia za oceanem szykuje się do Wielkanocy. Od wielu dni prawdziwe oblężenie przeżywają polskie sklepy – donosi korespondent RMF FM w Waszyngtonie, Paweł Żuchowski. Jak relacjonuje, Polacy kupują nie tylko rodzime świąteczne przysmaki, ale także wielkanocne dekoracje.

Chcemy by święta za oceanem wyglądały jak te zapamiętane z Polski - mówi naszemu amerykańskiemu korespondentowi Pawłowi Żuchowskiemu jedna z Polek, którą spotkał w sklepie Kielbasa Factory w Rockville w stanie Maryland. W tym punkcie można kupić produkty z kraju. Są też wędliny produkowane przez polonijne firmy.

Polacy chcą mieć typowo polskie święta. Podobnie Amerykanie, którzy mają polskie korzenie, pamiętają jak na przykład babcia przygotowała święta. I przyjeżdżają tu do sklepu i kupują właśnie polskie produkty - mówi natomiast Krystyna Ahrens właścicielka sklepu Kielbasa Factory.

Polacy kupują też świąteczne dekoracje. Baranki sprowadzone z kraju, drewniane jajka czy stroiki.

Przed sklepem od wielu dni ustawia się długa kolejka. Ze względu na restrykcje wprowadzone z powodu epidemii w środku może przebywać jednorazowo jedynie 6 klientów. Polacy jednak w spokoju czekają na swoją kolej.

W koszykach najczęściej można zobaczyć polski majonez, chrzań, ćwikłę, żurek i białą kiełbasę.

Mój mąż pochodzi z Chile, córka urodziła się już tutaj. Kupuję produkty z kraju, bo lubią polskie święta. Mój mąż nie wyobraża sobie Wielkanocy bez polskiego żurku - mówi naszemu dziennikarzowi kolejna klientka sklepu. Woli nasze tradycje, niż te ze swojego rodzinnego kraju - dodaje.

Polacy przy świątecznych stołach w USA będą sobie życzyć przede wszystkim zdrowia i jak najszybszego końca pandemii. Czasu do świętowania jest jednak mniej, niż w Polsce. W Stanach Zjednoczonych Poniedziałek Wielkanocny jest już normalnym dniem pracy. 

Opracowanie: