​"Yes, we can". Z okazji Światowych Dni Młodzieży ukazuje się zatytułowana tak książka - zbiór rozmów z młodymi ludźmi, którzy nie wstydzą się swojej wiary. Ambasadorami dni młodzieży są m.in sportowcy Kamil Stoch i windsurferka Zofia Klepacka, wokalista Antek Smykiewicz czy aktor Marcin Kwaśny. Katarzyna Sobiechowska-Szuchta spotkała się z autorem książki Zbigniewem Kaliszukiem i jednym z jej bohaterów - dziennikarzem Tomaszem Wolnym.

Katarzyna Sobiechowska-Szuchta, RMF FM: Czy Pan, autor książki, jest również pomysłodawcą tytułu? I dlaczego ta książka ma tytuł "Yes, we can", który to slogan kojarzy się bardzo "amerykańsko"?

Zbigniew Kaliszuk: Tak, ja jestem również autorem tytułu. Tytuł oczywiście kojarzy się z Barackiem Obamą, ale myślę, że wszedł też trochę szerzej w kontekst kulturowy. Jest to hasło bardzo optymistyczne, dające nadzieję i taka jest też ta książka. Chciałem żeby ona została wydana w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży. To jest spotkanie ludzi z całego świata, dlatego też ten tytuł jest międzynarodowy, angielski. To jest spotkanie ludzi radosnych, szczęśliwych, których wiara daje im siłę życiową. I taki był zamysł książki, żeby ona też tchnęła nadzieję i radość.

Tytuł sugeruje, że można wszystko. A po lekturze książki okazuje się i Pan to rzeczywiście udowadnia, że jeśli się bardzo czegoś chce, to można wszystko.

ZK: Tak, ale ten tytuł ma też szerszy kontekst, bo oczywiście książkę napisałem w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży po to, żeby zachęcić ludzi do wiary, do zaangażowania też w życie kościoła, ale też do tego, żeby może pogłębić swoją wiarę, żeby trochę, żeby dążyć do świętości i ten tytuł jest taką zachętą, że wszyscy możemy być święci już tutaj na Ziemi. Wszyscy możemy też, jesteśmy powołani do tego, żeby dawać świadectwo innym ludziom i możemy to robić, Nie trzeba do tego być nie wiadomo kim. Oczywiście do książki zaprosiłem kilka znanych osób z kręgu kultury, sportu i mediów, bo jest Tomasz Wolny, który dzisiaj jest ze mną. Są sportowcy jak Kamil Stoch, Zosia Klepacka, medaliści olimpijscy, są aktorzy, Marcin Kwaśny, Marcin Mroczek, ale jest też trochę osób może szeroko nieznanych, bardziej znanych w kręgach katolickich, ale które także mogą być pewnie wzorami dla innych ludzi. Przede wszystkim dla młodych ludzi. Wzorami takich postaw wiary, ludzi którzy nie boją się przyznawać do tego, co jest dla nich ważne, którzy nie bali się na przykład zrezygnować z pracy w korporacji i zaangażować się choćby w organizację Światowych Dni Młodzieży. Są to postawy, które mogą być bardzo inspirujące. Dla mnie samego te rozmowy, które przeprowadziłem, były wielkim umocnieniem wiary. Więc mam nadzieję, że dla czytelników także będą i wrócę jeszcze do tego, że właśnie ten tytuł "Yes, we can" ma pokazać, że wszyscy możemy być święci, wszyscy możemy też przyznawać się do wiary i możemy coś zrobić dobrego, niezależnie ile mamy lat. Dla mnie niesamowite były rozmowy z osobami, które już będąc nastolatkami robiły naprawdę duże rzeczy. Na przykład z Andrzejem Sobczykiem, on ma już teraz pod trzydziestkę, ale w wieku 18 lat założył księgarnię Gloria, która jest teraz największą księgarnią katolicką internetową. Sprowadza filmy do kin, dystrybuuje je, robi wielkie rzeczy, a zaczął jako nastolatek. Więc niezależnie, czy mamy kilkanaście lat, czy kilkadziesiąt każdy z nas może zrobić coś dobrego.

Czyli Pana bohaterów łączy na pewno siła i determinacja. Ale też dążenie do wierności samemu sobie i swoim przekonaniom.

ZK: Na pewno tak. Łączy ich wiara, łączy to, że się nie boją przyznawać do tej wiary. Bo dzisiaj dużo ludzi jest wierzących, chodzą nawet do kościoła, ale potem wychodzą do ludzi, wychodzą do pracy, wychodzą w swoje środowiska i boja się o tym mówić. A tych ludzi, z którymi rozmawiałem łączy to, że oni się nie boją. Ta książka trafi nie tylko do gorliwych katolików. Moi rozmówcy nie bali się o tym powiedzieć, o tym co jest dla nich ważne. Łączy ich tez to, że są w stanie bardzo dużo rzeczy robić na rzecz Kościoła, ale też w swoim własnym życiu. Dla mnie to jest bardzo inspirujące, że oprócz tych kwestii związanych z wiarą, ci ludzie osiągali również jakiś sukces, taki życiowy, który mogą docenić nie tylko osoby wierzące. Czy sukces sportowy, czy sukces w roli dziennikarza, czy nawet sukces w roli właśnie wydawcy książek. Myślę, że to są ciekawe historie, które mogą zainspirować każdego do tego, żeby coś w życiu zrobić wartościowego, do tego, że możemy wszyscy naprawdę zrobić coś fajnego, że nie warto marudzić, tylko warto się wziąć do roboty i coś w życiu zrobić.

Nie marudzi i wziął się do roboty jeden z Pana rozmówców, Tomek Wolny, wspomniany przez Pana przed chwilą.

Tomasz Wolny: Dzień dobry

Przeczytałam na samym wstępie do rozmowy z Tobą, że to jest pierwsza rozmowa o wierze, pierwszy wywiad na temat wiary, jakiego Ty w ogóle udzieliłeś. Rozumiem, że nie miałeś żadnego problemu z tym , żeby publicznie powiedzieć: "Tak - jestem, wierzę i I can"

TW: Nie miałem takiego problemu, bo odwracając pytanie dlaczego taki problem mieć. Dla mnie wiara to siła, mówię o tym w książce w wywiadzie. A przecież siły nie trzeba się wstydzić, to nie jest żadna słabość. Wstydźmy się naszych słabości. Mówię na kartach tej książki, że moja wiara to taka poręcz, dzięki której w tym rozbujanym autobusie, który pędzi i oczywiście napotyka na swojej drodze różne zakręty, wiara jest dla mnie taką poręczą, której się trzymam. Skoro to jest siła, to dlaczego się tego wstydzić, dlaczego o tym nie mówić? Mówić.

Opowiadasz kilka anegdot związanych z Tobą, o tym jak wierzysz, w co wierzysz, otworzyłeś się bardzo przed autorem...

TW: To jest szczera rozmowa, bo nie ma czego za bardzo ukrywać. Rozmawiamy o czymś, co jest siłą, co jest czymś co nie tylko mnie w życiu pomaga. To są przeróżne rozmowy. Przyznam szczerze, że przeczytałem książkę Zbyszka od dechy do dechy i nie ma wywiadu, nie ma rozmowy, która by nie poruszała. Są może dwie, przez które udało mi się przebrnąć bez otarcia łzy wzruszenia. Ale nie ma takiej rozmowy, która by nie odciskała jakiegoś piętna, nie zmuszała do myślenia, do chwilowej zadumy. I nie ma również takiej rozmowy, która nie dawałaby takiego poweru do działania. Taki jest też wspólny mianownik tej książki, a każda z tych historii jest zupełnie inna. Marcin Kwaśny mówi o swojej przemianie. To jest niebywała historia przejścia z ciemnej na jasną stronę życia. Moja historia jest prosta, bo ja od początku byłem po jednej stronie. Natomiast pojawiają się też bardziej skomplikowane historie, naprawdę niebywałe opowieści, które absolutnie warto przeczytać.

Dużo Pan wybrał takich anegdot. Dużo udało wyciągnąć od rozmówców wzruszających historii

ZK: W zasadzie każdy rozmówca, tak jak powiedział Tomek, wzniósł coś do tej książki. I dla mnie, chociaż jestem autorem, to też był taki ogrimny kop wiary. Po każdej rozmowie wychodziłem bardzo poruszony. Jeden z moich rozmówców aktor Marcin Kwaśny przez kilkanaście lat był taką osobą, trochę antyklerykalną, która się śmiała z kościoła, z księży. I dopiero różne, życiowe doświadczenia, trudne z pozoru, pozwoliły mu odnaleźć Boga na nowo. I on nie tylko odnalazł Boga, ale zupełnie odnalazł nową jakość życia, bo wcześniej jego życie było pełne niepokoju, lęku, kłótni z innymi ludźmi, popsutych i toksycznych relacji. Rozmawiałem z nim dwa, trzy lata po jego nawróceniu i jest bardzo szczęśliwym człowiekiem od którego bije wręcz taka radość życia, ciepło. Ma zupełnie nową relację z żoną. Albo inna historia, Marcina Mroczka, który co prawda nigdy nie odszedł nigdy od Kościoła, zawsze był wierzącą osobą, ale jak przyznaje był takim letnim katolikiem. taki jak spora grupa, czyli chodzimy do Kościoła, przynajmniej w święta, ale nie żyjemy tą wiarą (...) Tych historii był kilkanaście, bo każda z tych historii to było coś niesamowitego

TW: Warto też powiedzieć, że to nie są tylko osoby, które kojarzymy bardziej lub mniej. Są to również poruszające historie osób, które są mocno zaangażowane w Światowe Dni Młodzieży, a my ich w ogóle nie znamy z pierwszych stron gazet. Historia Ani Salawy, która dowiaduje się będąc w ciąży, że dzieciątko prawdopodobnie nie przeżyje, a jak już to w pierwszych godzinach pewnie przyjdzie się rodzicom z dzieckiem pożegnać. Namawiano ją do aborcji. Dziecko się rodzi, dostaje osiem punktów i dzisiaj to wszystko to jakoś się układa. Maga Kaliszuk, Maciej Syka, Tadeusz Syka, Andrzej Sobczyk, Antek Smykiewicz, Mateusz Ochman, Zośka Klepacka. Każda z tych historii jest zupełnie inna i wydaje mi się, że z każdej historii, każdy coś delikatnie dla siebie inspirującego wyciągnie.

ZK: Tak, te historie są bardzo różne. Opowiadałem o historii nawrócenia, historię letniego katolika, który odnalazł Boga i pogłębił swoją wiarę. Są historię osób, które były cały czas przy Kościele, są historię osób, które właśnie zrezygnowały z pracy, żeby jakoś zaangażować się na rzecz wartości i wiary. (...) Cieszę się, że te rozmowy ze znanymi osobami to nie były tylko takie puste słowa, że ktoś tam, gdzieś powiedział coś o wierze, tylko, że każda ta każda historia to była poruszająca rzecz. Wszystkie były dla mnie niesamowite.

Bardzo dziękuję Panom za spotkanie i za rozmowę.

ZK i TW: Dziękujemy bardzo.

Do zobaczenia na Światowych Dniach Młodzieży.

TW: Jesteśmy umówieni.

ZK i TW: Do zobaczenia.