"Nie cofniemy się ani o krok w walce z terroryzmem. Jest to proces i będzie on kontynuowany z tą samą determinacją" - oświadczył prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan na konferencji prasowej przed odlotem do Chin z oficjalną wizytą.

Erdogan oznajmił, że niemożliwe jest kontynuowanie procesu pokojowego z bojownikami kurdyjskimi, zaś politycy powiązani z "grupami terrorystycznymi" powinni - jego zdaniem - zostać pozbawieni immunitetu.

Przed wylotem do Chin Erdogan poinformował również, że jego kraj jest otwarty na nową ofertę z Chin, dotyczącą systemu obrony przeciwlotniczej. Ankara planowała zakupienie w Chinach takiego systemu, co wzbudziło poważne zastrzeżenia jej partnerów w NATO.

Na wniosek władz Turcji zwołano dzisiaj nadzwyczajne posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej, która ma omówić sytuację po podjęciu przez Turcję nalotów na pozycje Państwa Islamskiego w Syrii i eskalacji napięcia między Ankarą a Partią Pracujących Kurdystanu w Iraku.

Turcja, która długo unikała angażowania się w konflikt z ISIS, w piątek rozpoczęła ofensywę przeciwko dżihadystom na północy Syrii. Cztery dni wcześniej w tureckim mieście Suruc przy syryjskiej granicy miał miejsce przypisywany islamistom zamach samobójczy, w którym zginęły 32 osoby. Równocześnie władze w Ankarze otworzyły drugi front - przeciw kurdyjskim rebeliantom z Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) na północy Iraku. Wcześniej kurdyjscy bojownicy przeprowadzili serię ataków na tureckie siły bezpieczeństwa.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE:

MSZ ostrzega przed wyjazdami do Turcji. Niebezpiecznie nawet w kurortach

(edbie)