„To strona rządowa naciskała na jeszcze dłuższą przerwę w negocjacjach” - mówi w rozmowie z RMF FM szef Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz, odnosząc się do spotkania, które odbyło się w poniedziałek w Radzie Dialogu Społecznego, gdzie związek zawodowy rozmawiał z rządem. Kolejne spotkanie ma się odbyć w poniedziałek 1 kwietnia.

Rozmowy, które toczyły się w poniedziałek, nie przyniosły porozumienia i zostały przesunięte o tydzień. To powoduje niepewność wśród uczniów i rodziców, bo nauczyciele chcą swój strajk rozpocząć 8 kwietnia, czyli tuż przed egzaminem gimnazjalnym. 

Jak zaznacza szef związku, interwencja szefowej Rady Dialogu Społecznego przyspieszyła powtórne spotkanie. Panie reprezentujący rząd nie były zainteresowane nawet poniedziałkowym spotkaniem, dopiero kategoryczna reakcja Doroty Gardias spowodowała, że ten 1 kwietnia jest datą obowiązującą - mówi Sławomir Broniarz.

Jak nieoficjalnie usłyszeliśmy od osób z otoczenia wicepremier Beaty Szydło, która brała udział w rozmowach, to nauczyciele naciskali na przerwę w rozmowach.

Z powodu strajku zagrożone może być właściwy przebieg egzaminów. Jak mówi szef związku, za ich przeprowadzenie odpowiedzialna jest Centralna Komisja Egzaminacyjna. To, że egzaminatorów nie ma, czy duża grupa z nich przyłączy się do strajku, jest problemem CKE - mówi Broniarz.

Związki chcą 1000 złotych podwyżki

ZNP chce zwiększenia o 1000 zł tzw. kwoty bazowej służącej do wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli. Forum Związków Zawodowych żąda zwiększenia o 1000 zł wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli na wszystkich stopniach awansu zawodowego.

Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" domagała się natomiast wcześniej podwyżki o 15 proc. jeszcze w tym roku, a później poinformowała, że żąda m.in. podniesienia płac w oświacie, podobnie jak w resortach mundurowych, czyli nie mniej niż 650 zł od stycznia tego roku i kolejnych 15 proc. od stycznia 2020 r. do wynagrodzenia zasadniczego bez względu na stopień awansu zawodowego nauczyciela.

Strajk - jeśli w referendum opowie się za nim większość - ma rozpocząć się 8 kwietnia, a więc tuż przed egzaminem gimnazjalnym, zaplanowanym na 10, 11 i 12 kwietnia, i egzaminem ósmoklasistów, który przeprowadzony ma być 15, 16 i 17 kwietnia. Matury z kolei mają się rozpocząć 6 maja.

Opracowanie: