Niemiec Felix Loch zdobył złoty medal igrzysk olimpijskich w Soczi w konkurencji jedynek saneczkowych. Srebro wywalczył Rosjanin Albert Demczenko, a brąz Włoch Armin Zoeggeler. Maciej Kurowski zajął 23. miejsce.

Loch powtórzył sukces z igrzysk w Vancouver. W Soczi tylko w pierwszym ślizgu przegrał minimalnie z Demczenką, a w trzech następnych nie miał już sobie równych.

Dla Demczenki srebrny medal to wspaniałe ukoronowanie kariery. 42-letni Rosjanin jest jedynym, obok japońskiego skoczka narciarskiego Noriakiego Kasai, sportowcem, który uczestniczył w siedmiu igrzyskach. Wicemistrzem olimpijskim był już w 2006 roku w Turynie.

Kurowski rozpoczął rywalizację od 25. miejsca, a zakończył na 23. W ostatniej próbie uzyskał 20. rezultat, ale nie zdołał już poprawić lokaty. 27-letni saneczkarz z Jeleniej Góry po raz drugi startował w igrzyskach. Cztery lata temu w Vancouver zajął również 23. pozycję.

Wśród 39 zawodników nie brakowało przedstawicieli egzotycznych krajów. Jednym z nich był Bruno Banani, pierwszy w historii uczestnik zimowych igrzysk z leżącego na Oceanie Spokojnym archipelagu wysp Tonga. Urodził się jako Fuahael Semi, ale przybrał nazwisko... sponsora.

Banani wcale nie okazał się nowym Eddiem Edwardsem, zwanym "Orłem", brytyjskim skoczkiem narciarskim zajmującym zawsze ostatnie miejsca w konkursach olimpijskich. Zawodnik z Tonga wyprzedził siedmiu rywali, m.in. z Norwegii, Korei Południowej i Bułgarii. 

(jad)