Dwoje członków reprezentacji Ukrainy postanowiło opuścić igrzyska w Soczi i wrócić do ojczyzny. Początkowo Międzynarodowy Komitet Olimpijski poinformował tylko o rezygnacji "części ukraińskiej ekipy", ale nie podał, ilu dokładnie sportowców postanowiło wyjechać z Rosji. Ukraińska reprezentacja w Soczi liczyła 43 zawodników.

Wolę opuszczenia igrzysk zadeklarowali na razie alpejka Bohdana Macioćka oraz jej trener i ojciec, Oleg. Skrytykowali ukraińskie władze za doprowadzenie do zaistniałej sytuacji. Jesteśmy oburzeni postępowaniem rządu i prezydenta. Choć kochamy Ukrainę, to nie będziemy jej tu dłużej reprezentować. Mamy uśmiechać się, gdy w ojczyźnie przelewa się krew i tyle osób cierpi? To niemożliwe! Rezygnujemy z igrzysk w geście solidarności z walczącymi na barykadach - powiedzieli w wywiadzie udzielonym jednej z krajowych telewizji.

24-letnia zawodniczka zaznaczyła, że w starciach na Majdanie bierze udział wiele bliskich jej osób i dlatego nie wyobraża sobie, by wystartować w piątkowym slalomie, który jest jej ulubioną konkurencją. Nie jestem osobą zaangażowaną politycznie, ale całkowicie sprzeciwiam się okropnym rzeczom, które władze robią ukraińskiej ludności. Nie mogłabym stanąć na starcie, gdy tam umierają ludzie i podstawowa reguła olimpijska - pokój - jest łamana - zaznaczyła.

W antyrządowych protestach w Kijowie zginęło od wtorku kilkadziesiąt osób, a kilkaset zostało rannych.

Ukraiński komitet olimpijski zwrócił się do MKOl o umożliwienie uczczenia pamięci ofiar czarnymi opaskami noszonymi na strojach zawodników. Prośba - ze względów regulaminowych - została odrzucona.

(edbie)