Polscy siatkarze rozegrali kapitalny mecz w Turynie i w imponującym stylu pokonali w finale mistrzostw świata Brazylię 3:0! To drugi triumf polskich siatkarzy w mundialu z rzędu! Przez całe spotkanie to biało-czerwoni dyktowali warunki gry.



Przed meczem spekulowano na temat tego, czy w finale wystąpi Piotr Nowakowski. Środkowy miał problemy z plecami po meczu półfinałowym. Dla naszej reprezentacji byłoby to spore osłabienie. Na szczęście praca naszych fizjoterapeutów dała efekty i Nowakowski rozpoczął mecz w pierwszej szóstce.

Już w pierwszych akcjach meczu Polacy punktowali w elementach, które były naszą mocną stroną w poprzednich fazach turnieju. Zdobyliśmy punkt blokiem, punktował też Bartosz Kurek.  Brazylijczycy nie pozostali jednak dłużni - na prawym skrzydle skutecznie uderzał Wallace (4:5). Biało-czerwonym udało się jednak wypracować przewagę jeszcze przed pierwszą przerwą techniczną. To zasługa Kurka, który dwukrotnie popisał się świetnym atakiem po skosie i zagrywką (6:8).

Po przerwie udało nam się utrzymać dwupunktową przewagę, choć perfekcyjnie współpracowali Bruno i Lucas. Ważny okazała się akcja, w której obroniliśmy atak Wallace’a, a kontrę skończył Artur Szalpuk. Po tej wymianie udało nam się jeszcze powiększyć prowadzenie (13:16).


W późniejszej fazie partii, przez dłuższy czas biało-czerwoni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Co prawda Felipe Fonteles zdobył bezpośrednio z zagrywki trzy punkty, ale przewaga Polaków była na tyle duża, że mimo to utrzymali prowadzenie. Chwilę później trener Brazylii zmienił trzech graczy i od razu dało to efekt (23:23). O zwycięstwie decydowała gra na przewagi. Wyrównana końcówka zakończyła się skutecznym blokiem Polaków (26:28). 

Druga odsłona zaczęła się od dwóch wzorcowych akcji Kurka. Chwilę później pojedynczy blok postawił Drzyzga. Wtórował mu Bieniek. W rezultacie na pierwszej przerwie prowadziliśmy (4:8).

Z każdą akcją było widać, że pewność naszych siatkarzy rośnie. Z czasem pozwalali sobie na coraz bardziej finezyjne zagrania. To podrażniło przeciwników. Wallace i Douglas odpowiedzieli perfekcyjnymi atakami. Biało-czerwoni zagrali jeszcze lepiej. Łomacz rozegrał akcję z Kochanowskim tak, że nawet Michał Kubiak łapał się za głowę nie dowierzając jak idealnie nasz środkowy uderzył piłkę (13:16).

Rosła nie tylko nasza przewaga punktowa, ale również psychiczna. Brazylijczycy coraz częściej mylili się na zagrywce i w ofensywie. Na dodatek popełnili błąd w przyjęciu, bo punkt bezpośrednio z zagrywki zdobył Kurek. Ten sam zawodnik nie wahał się uderzać z sytuacyjnej piłki i to przynosiło rezultaty. W fantastycznym stylu Polacy wygrali drugą partię (25:20).

Od pierwszego gwizdka trzeciej partii biało-czerwoni emanowali pewnością siebie. Z niesamowitą precyzją atakował Kurek, który był liderem naszego zespołu. Dobrze grał też Szalpuk, który w półfinale prezentował się poniżej swoich możliwości."Canarhinos" odczuwali coraz większą presję. Było to widać po ich nerwowych zagraniach (3:8).

William rozgrywał niedokładnie, Isac serwował w aut, a Polacy spokojnie kontynuowali swoją grę. Dalej bardzo ważnym elementem w grze podopiecznych Vitala Heynena był blok. Jeśli nie zatrzymywał rywali, to przynajmniej dawał szansę na rozegranie kontry. Polacy te szanse wykorzystywali (10:16).

Po powrocie na boisko Brazylijczycy ruszyli do odrabiania strat. Kilka niedokładności w obronie sprawiło, że "Canarinhos" szybko zmniejszyli przewagę Polaków do trzech punktów. Później na boisko wszedł Eder, którego zagrywki sprawiły nam dużo problemów (21:22). Na szczęście ten gracz w końcu zepsuł serwis, a my to wykorzystaliśmy. Punkt na wagę obronienia mistrzostwa świata zdobył Bartosz Kurek (25:23).

Brazylia - Polska 0:3 (26:28, 20:25, 23:25)

Brazylia: Bruno, Mauricio, Douglas, Wallace, Fonteles, Lucas, Thales (libero) oraz William, Isac, Evandro, Eder

Polska:
 Nowakowski, Kurek, Szalpuk, Kubiak, Drzyzga, Bieniek, Zatorski (libero) oraz Łomacz, Konarski


Najlepsza szóstka mistrzostw świata w siatkówce

Najlepsza szóstka mundialu:

Najlepszy przyjmujący I: Michał Kubiak (POL)

Najlepszy przyjmujący II: Douglas (BRA)

Najlepszy środkowy I: Piotr Nowakowski (POL)

Najlepszy środkowy II: Lucas (BRA)

Najlepszy libero: Paweł Zatorski (POL)

Najlepszy rozgrywający: Micah Cristenson (USA)

Najlepszy atakujący: Matthew Anderson (USA)

MVP turnieju: Bartosz Kurek (POL)

(e, nm)