Zarząd Polskiego Związku Piłki Siatkowej zadecydował, że nie będzie konkursu na selekcjonera męskiej kadry. Do wskazanych przez Wydział Szkolenia i Trenerski szkoleniowców zostaną skierowane zapytania m.in. o koncepcję pracy z reprezentacją.

Zarząd Polskiego Związku Piłki Siatkowej zadecydował, że nie będzie konkursu na selekcjonera męskiej kadry. Do wskazanych przez Wydział Szkolenia i Trenerski szkoleniowców zostaną skierowane zapytania m.in. o koncepcję pracy z reprezentacją.
Zdj. ilustracyjne /Darek Delmanowicz /PAP

"Zgodnie z decyzją zarządu do trenerów wskazanych przez Wydziały Szkolenia i Trenerski skierowane zostaną zapytania zawierające między innymi: koncepcję pracy z reprezentacją Polski w perspektywie krótko- i długoterminowej, określenia celów: zasadniczego i pośrednich oraz oceny aktualnego i przyszłego potencjału męskiej kadry narodowej" - napisano w komunikacie PZPS.

To oznacza, że związek może wysłać zapytania także do tych trenerów, którzy sami nie zgłosili oficjalnie chęci prowadzenia kadry, ale władze federacji widzą ich na tym stanowisku.

"Na podstawie przesłanych koncepcji Zespół ds. wyboru trenera oparty o przedstawicieli zarządu PZPS, Pionu Sportu i Szkolenia oraz ekspertów wyłoni grupę kandydatów do rozmów bezpośrednich" - poinformowano.

Ostateczną decyzję o tym, kto obejmie stanowisko podejmie zarząd. Ma to mieć miejsce prawdopodobnie na przełomie roku.

We wrześniu pracę stracił Włoch Ferdinando De Giorgi, który prowadził reprezentację biało-czerwonych zaledwie od maja. Zespół odpadł jednak w fatalnym stylu w barażu o ćwierćfinał mistrzostw Europy i związek postanowił rozwiązać kontrakt. Prezes Jacek Kasprzyk od początku mówił, że nie jest zwolennikiem konkursu i widziałby na tym stanowisku Polaka. Wśród nazwisk, jakie padają w mediach są m.in. Piotr Gruszka, Jakub Bednaruk, Andrzej Kowal. 

(mn)