Robert Kubica zajął 10. miejsce w wyścigu o Grand Prix Niemiec. Niedzielny wyścig był szalony, a wszystko przez padający deszcz. Równie ciekawa była też komunikacja polskiego kierowcy ze swoim inżynierem wyścigowym Paulem Williamsem.

Robert Kubica jako 12. przekroczył linię mety. Później jednak karę 30 sekund dostali obaj kierowcy Alfy Romeo: Kimi Raikkonen i Antonio Giovinazzi. To oznaczało, że Polak zdobył pierwszy w tym sezonie punkt dla Williamsa.

Wyścig o Grand Prix Niemiec był zdecydowanie najbardziej emocjonujący w tym roku. Deszcz i zmienne warunki atmosferyczne spowodowały, że kierowcy po kilka razy zjeżdżali do boksów. Nie brakowało także wypadków, samochodu bezpieczeństwa i dramatów faworytów.

W związku z wydarzeniami na torze bardzo istotna była strategia. Komunikacja kierowców z zespołami w tym przypadku odegrała kluczową rolę. Dialogi Kubicy z jego inżynierem wyścigowym Paulem Williamsem również pokazały kilka ciekawych rzeczy. Polak przede wszystkim udowodnił, że w pewnych kwestiach potrafi być stanowczy i postawić na swoim - pisze Onet.

Wykonujesz dobrą robotę jeśli chodzi o utrzymywanie odpowiedniej temperatury przednich opon - usłyszał w pewnym momencie polski kierowca.

Co myślisz o zjeździe do boksu i założeniu świeżego kompletu przed wznowieniem wyścigu? - dopytywał Kubica.

Później na dłuższą chwilę zapadła cisza. Polak w końcu jednak usłyszał odpowiedź: Przyglądamy się temu. Obecnie jesteśmy na torze wyżej od Strolla. 15. miejsce - komentował Williams.

Stary, nie myśl o pozycji na torze. Myśl o tym, jak dojechać do mety i zrobić to jak najszybciej - odparł z lekką ironią Polak. Skoro Stroll ma świeże opony, to wyprzedzi nas w ciągu dwóch zakrętów - dodał.

Przy kolejnym wyjeździe samochodu bezpieczeństwa, Kubica dostał informację, że zdublowane samochody mogą się oddublować. Myśl o pit stopie, który mamy teraz za darmo - apelował Kubica. OK, zjeżdżamy - natychmiast zareagował jego inżynier wyścigowy.

Ciekawa wymiana zdań nastąpiła także na 44. okrążeniu, a dotyczyła ona opon. Williams zapytał kierowcę o warunki na torze, na co Polak odpowiedział, że 80 procent toru jest sucha, a 20 mokra. Na pytanie, czy chce zmienić opony na slicki odpowiedział: Jadąc tym samochodem? Nie. Po dwóch okrążeniach jednak doszło do takiej zmiany.

Wszystko wskazuje na slicki - powiedział Kubica.

 Jesteś pewny? Powtórz - usłyszał w odpowiedzi.

Tak. Musimy spróbować - odparł.

Później Polak wyprzedził Georga Russella, który popełnił błąd, ale w końcówce nie miał już szans utrzymać za sobą Lewisa Hamiltona.