"Mam nadzieję, że po zwycięstwie nad przeciwnikami Kadafiego uda mi się wrócić do Libii" - miała powiedzieć pielęgniarka libijskiego przywódcy, która uciekła na Ukrainę. Hałyna Kołotnycka "opiekowała" się Kadafim przez 9 lat. 40-latka uważana jest też za jego kochankę.

Choć odmawia rozmów z mediami, o tym co dzieje się w Libii, kobieta miała opowiedzieć współpasażerowi z samolotu, którym ewakuowała się w niedzielę z Trypolisu. Tato jest dobry, tato jest wieczny. Kadafi zwycięży i za półtora do dwóch miesięcy znowu tam (do Libii) wrócę - relacjonował cytowany w ukraińskiej telewizji "1plus1" towarzysz podróży Kołotnyckiej.

O pielęgniarce zrobiło się głośno po opublikowaniu przez portal WikiLeaks depeszy ambasady USA w Libii z 2009 r.. "Kadafi głęboko ufa ukraińskiej pielęgniarce, zmysłowej blondynce Hałynie Kołotnyckiej" - napisał autor notatki. Amerykański dyplomata donosił, że Kadafi nigdy nie podróżuje bez Kołotnyckiej, oraz podkreślał, iż "niektóre kontakty ambasady (amerykańskiej w Libii) twierdzą, że Kadafi i 38-letnia (wówczas) Kołotnycka pozostają w romantycznym związku".