"Porażka sił międzynarodowych w Libii" - obwieszcza na pierwszej stronie dziennik "Liberation". Francuska gazeta nakreśla niezwykle krytyczny bilans trwającej już ponad trzy tygodnie operacji zbrojnej, która jej zdaniem doprowadziła do "patowej sytuacji".

"Liberation" podkreśla, że powietrzna interwencja zbrojna miała szybko "znokautować" siły Muammara Kaddafiego i umożliwić powstańcom przejęcie władzy. Wbrew przewidywaniom nie udało się jednak złamać oddziałów dyktatora i w Libii rozpoczęła się wojna pozycyjna.

Najbardziej doraźny cel operacji - uratowanie Benghazi, które jest bastionem opozycji, został wprawdzie osiągnięty, ale koalicja od początku nie miała ani skutecznej strategii wojskowej, ani politycznej. "Nie ma już zbyt dużo nadziei na horyzoncie" - alarmuje gazeta, według której "kosmetyczny kompromis" - np. przekazanie władzy przez Kaddafiego jednemu z jego synów, przypieczętowałoby tylko klęskę wspólnoty międzynarodowej.