Uzbrojeni napastnicy zaatakowali popularny wśród zagranicznych gości luksusowy hotel w centrum Trypolisu, zabijając co najmniej pięciu cudzoziemców i trzech strażników - poinformowały siły bezpieczeństwa Libii. Przed hotelem wybuchła też bomba.

Rzecznik sił bezpieczeństwa Trypolisu Essam Al-Naas poinformował, że do zamachu doszło w pięciogwiazdkowym hotelu Corinthia, który usytuowany jest nad Morzem Śródziemnym w biznesowej dzielnicy miasta. Hotel jest popularny wśród zagranicznych gości i według lokalnych źródeł w chwili ataku przebywali w nim m.in. obywatele Wielkiej Brytanii, Włoch i Turcji.

Co najmniej pięciu cudzoziemców zginęło - poinformował dowódca tzw. specjalnych sił prewencyjnych Mahmud Hamza w rozmowie z prywatną stacją telewizyjną al-Nabaa. Nie ujawnił jednak ich przynależności państwowej, ani nie powiedział jaki jest los napastników. Zapewnił jednak, że sytuacja została opanowana.

Agencja AFP, powołując się na źródła w służbach bezpieczeństwa Trypolisu podaje, że napastnicy będąc wewnątrz budynku zdetonowali materiały wybuchowe, które mieli przy sobie.

Pracownicy hotelu powiedzieli agencji AP, że atak przeprowadziła grupa pięciu zamaskowanych i uzbrojonych osób, wyposażonych także w kamizelki kuloodporne. Po wejściu do wnętrza budynku zaczęli strzelać. Inne źródła donoszą, że podczas ataku mogli wziąć zakładników, jednak te informacje nie zostały oficjalnie potwierdzone.

Po tym jak napastnicy wdarli się do hotelu, przed budynkiem wybuchła bomba, niszcząc okoliczne samochody.

Telewizja Al-Arabija podaje, że do ataku przyznał się libijski odłam dżihadystycznej organizacji Państwo Islamskie (IS).

Libia wciąż jest pogrążona w chaosie, który rozpoczął się po obaleniu i zabiciu dyktatora Muammara Kadafiego w 2011 roku. W kraju są obecnie dwa parlamenty i dwa rządy toczące spór o władzę. Jeden z tych rządów sprzyja radykalnym islamistom, natomiast drugi uznawany jest przez społeczność międzynarodową.

(pj)