Około 40 osób zebrało się przed budynkiem sądu w Grodnie. Czekają na efekt być moze ostatniej już rozprawy w procesie Andrzeja Poczobuta, korespondenta "Gazety Wyborczej". Jest on oskarżony o zniesławienie prezydenta Alaksandra Łukaszenki.

Proces toczy się przy drzwiach zamkniętych, dziennikarze nie mogą wejść do budynku sądu.

Adwokat Uładzimir Kisialewicz powiedział przed wejściem na salę, że obrońcy będą wnioskować o uniewinnienie. Będziemy podtrzymywać stanowisko Poczobuta - jego niewinność, i będziemy prosić o uniewinnienie - dodał. Prokurator żąda dla Poczobuta trzech lat kolonii karnej.

Chodzi m.in. o artykuły dziennikarza opublikowane w "Gazecie Wyborczej", i te pochodzące z opozycyjnego portalu internetowego Biełorusskij Partizan.