Kolejna kradzież szczepionki przeciw koronawirusowi. Tym razem 15 fiolek preparatu zginęło w szpitalu nr 3 Chorzowie.

Fiolki z 90 dawkami szczepionek miały zginąć w nocy z wtorku na środę, natomiast dopiero dziś po południu zgłoszono to policji.

Szczepionki, jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, były przechowywane w pokoju pielęgniarek w ogólnodostępnej lodówce. Policjanci przesłuchują świadków. Analizują też zapis monitoringu - szpitalnego i miejskiego.

Kolejna taka kradzież

To kolejna kradzież szczepionek przeciw Covid-19 w ostatnich dniach. W środę preparat skradziono z przychodni w Iłowie-Osadzie w woj. warmińsko-mazurskim. Zarzuty kradzieży usłyszał 38-latek. 

38-letniego mężczyzna, mieszkaniec gminy Iłowo-Osada, usłyszał zarzuty włamania się do przychodni w Iłowie-Osadzie, gdzie ukradł 3 fiolki szczepionki przeciwko Covid-19. Pozwoliłyby one na zaszczepienie 18 osób. 

Dziennikarz RMF FM dowiedział się od policjantów, że mężczyzna już w środę przyznał się do winy. Krzysztof Tyburski z Prokuratury Rejonowej w Działdowie przekazał, że wobec 38-latka zastosowano środki zapobiegawcze, czyli dozór policji, poręczenie majątkowe i zakaz opuszczania kraju.

Celem nie były szczepionki


W ocenie śledczych, celem włamania nie była kradzież szczepionek przeciw Covid-19.

Nie wiedział kompletnie, co bierze. Chciał zabrać trochę leków na uspokojenie, bo jest od nich lekko uzależniony. Pakował do worka wszystko, co było pod ręką, nie wiedząc po prostu, co to jest - powiedział prokurator.

O włamaniu do przychodni w Iłowie-Osadzie policja została powiadomiona w środę rano. Kradzież odkryli po przyjściu do pracy pracownicy poradni. Sprawca podważył okno i wszedł do środka, wybił szybę w okienku rejestracji. 

Policjanci zabezpieczyli ślady na miejscu przestępstwa. Sprowadzono policyjnego psa tropiącego, który doprowadził funkcjonariuszy do budynku, w którym przebywał podejrzany. Skradzione przedmioty znaleziono w pomieszczeniu gospodarczym należącego do zatrzymanego mężczyzny. 

38-latek spędził noc w policyjnym areszcie, a w czwartek został przewieziony do prokuratury na przesłuchanie.