Choć wcześniej Chiny otwarcie podważały bezpieczeństwo szczepionek przeciw Covid-19 opracowanych w technologii mRNA, to teraz same prowadzą badania nad własnym preparatem w tej technologii - mówił PAP dr hab. Piotr Rzymski z UM w Poznaniu.

Dotąd Chiny stworzyły kilka szczepionek przeciw Covid-19, to preparaty na etapie bardziej zaawansowanych faz badań, ale też takie, które jednocześnie zostały już w niektórych krajach autoryzowane. Wśród tych preparatów są zarówno szczepionki wektorowe, jak i tzw. inaktywowane, czyli oparte o całego, ale unieszkodliwionego koronawirusa, który nie jest w stanie namnażać się w komórkach człowieka, ani rozprzestrzeniać się po organizmie i nie powoduje Covid-19. Eksperci podkreślają, że informacje na temat tych preparatów wciąż są ograniczone; w związku z tym trudno jest na ich podstawie stwierdzać, czy to szczepionki skuteczne.

Niedawno szef chińskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) stwierdził, że chińskie szczepionki przeciw Covid-19 nie zapewniają wysokiego stopnia ochrony. Nic dziwnego, bo większość z tych preparatów to szczepionki +zabite+, wykorzystujące inaktywowanego wirusa, i jak wynika z ich wstępnych badań, pobudzające przede wszystkim odpowiedź humoralną związaną z produkcją przeciwciał. To duże ograniczenie, bo gdy wirus pokona ich barierę i zakazi komórki, to wtedy liczy się odpowiedź komórkowa. Pobudzają ją dobrze szczepionki żywe, ale one wymagają pracy z czynnikiem zakaźnym, pasażowaniem go w hodowlach komórkowych - mówił PAP ekspert w dziedzinie biologii medycznej i badań naukowych Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu dr hab. Piotr Rzymski.

Dodał, że w tym przypadku przewagę mają szczepionki opracowane w technologii mRNA, które nie zawierają żywego wirusa - do ich produkcji nie jest on w ogóle potrzebny - a pobudzają one zarówno produkcję przeciwciał, jak i limfocyty T cytotoksyczne.

Choć Chiny otwarcie podważały wcześniej bezpieczeństwo szczepionek mRNA, nie przeszkodziło to władzom zabezpieczyć 100 mln dawek szczepionki BioNTech/Pfizer i jednocześnie rozwijać własny preparat mRNA - zaznaczył Rzymski.

Wskazał, że w Chinach już w styczniu rozpoczęto badania drugiej fazy dla szczepionki mRNA, a w kwietniu zarejestrowano fazę trzecią, która ma objąć ok. 28 tys. uczestników i prawdopodobnie zostanie przeprowadzona w krajach Ameryki Łacińskiej.

Preparat ten nazywa się ARCoV, podaje się go w dwóch dawkach rozdzielonych o 3 tygodnie. Chiny budują już fabrykę, która umożliwi jego produkcję na poziomie 120 mln dawek rocznie - zaznaczył Rzymski.

W UE dopuszczono do użytku dwie szczepionki opracowane w technologii mRNA: preparaty Pfizera i Moderny. Ich skuteczność wynosi ok. 95 proc.