Wojewoda lubuski Helena Hatka odwołała alarm powodziowy w powiatach krośnieńskim i żarskim. Został on wprowadzony po tym, jak gwałtownie przybrała Nysa Łużycka i Bóbr. Fale powodziowe już wpłynęły do Odry, a wody w obu rzekach szybko ubywa.
Zgodnie z zarządzeniem wojewody na terenie wymienionych powiatów do odwołania obowiązuje pogotowie przeciwpowodziowe.
W miejscowościach, które przez kilka dni broniły się przed falą powodziową na Nysie Łużyckiej, trwa sprzątanie. W Lubuskiem najbardziej ucierpiała gmina Przewóz, gdzie woda wdarła się do kilkunastu gospodarstw, zalewając niektóre domy do poziomu parteru.
Przed wysoką falą na Nysie obronił się Gubin. W mieście nie doszło do przerwania wałów, które umocniono ponad 80 tysiącami worków z piaskiem. Zalanych było kilka ulic, piwnice i inne niżej położone obiekty.
W przypadku Bobru sytuacja była korzystniejsza. Mimo wysokiego stanu rzeka nie zalała budynków mieszkalnych.