Po wczorajszych intensywnych opadach deszczu znowu zalane zostały domy w województwie śląskim. W 11 miejscach, głównie na Podbeskidziu, doszło także do niebezpiecznych osuwisk ziemi. Po południu w regionie znowu ma intensywnie padać deszcz.

Najgorsza sytuacja panuje na południu regionu. W Kaniówku Dankowskim niedaleko Bielska rozlewisko ma około 90 ha. Część domów jest podtopiona. Woda dostała się tam przez wyrwę w wale, która powstała kilkanaście dni temu, w czasie pierwszej fali powodziowej. Kilkadziesiąt kolejnych domów zalanych jest w okolicy Krzyżanowic pod Raciborzem. Ewakuowano tam 5 osób oraz 150 sztuk bydła.

Na Podbeskidziu przybywa osuwisk ziemi na zboczach i urwistych brzegach rzek. W gminie Kozy osuwająca się ziemia zatrzymała się na ścianie budynku. W Kobiernicach oberwała się skarpa nad potokiem. Potok został zasypany, a woda zalała pobliskie gospodarstwo. Osuwiska wystąpiły też m.in. w Starej Wsi, Porąbce i Henczarowicach.

W tej chwili na zalanych terenach pracuje prawie 200 strażackich pomp. W akcji bierze udział ponad 2,5 tysiąca strażaków.

Na rzekach nadal w kilkunastu miejscach przekroczone są stany alarmowe i ostrzegawcze. Na Wiśle w Bieruniu i Odrze w Raciborzu poziom wody w rzekach nadal rośnie. W tej chwili Odra w Raciborzu przekroczyła poziom 7 metrów.

Od wczoraj w 11 miastach i powiatach województwa obowiązuje alarm przeciwpowodziowy. W tej chwili w regionie nie pada, ale na popołudnie synoptycy zapowiadają obfite opady deszczu i gwałtowne burze.