Rząd pomoże sfinansować budowę osiedla dla ludzi, którym osuwiska zniszczyły domy - zapowiedział premier, który był dziś w małopolskiej Lanckoronie, gdzie zniszczonych jest kilkadziesiąt domów. Około kilometra powyżej największego osuwiska strażacy i żołnierze w poniedziałek kopali rów, by odwodnić teren.

Będę prosił wojewodę, aby jednoznacznie powiedział geologom: "upraszczajcie decyzje". To znaczy, jeśli istnieje jakieś ryzyko - uznajmy jak najszybciej, że tu nie budujemy - mówił w Lanckoronie premier Donald Tusk.

Sekretarz gminy Lanckorona Teresa Florek powiedziała, że kopana "opaska" jest głęboka na około 50 cm. Zdaniem geologów to wystarczy, by woda "ominęła" osuwający się teren. Do Lanckorony dotarła w poniedziałek ekipa specjalistów geologów. Jeszcze tego dnia mają rozpocząć odwierty, na podstawie których określona zostanie sytuacja.

Do gmin zaczynają dopływać też pierwsze pieniądze z budżetu państwa na prowadzenie bieżącej akcji ratunkowej. Wiceburmistrz Wilamowic (Śląskie) Stanisław Gawlik powiedział, że przyda się każda złotówka, choć dodał, że już teraz akcja ratownicza pochłonęła około 280 tysięcy, czyli blisko trzy razy więcej niż dotarło z Warszawy.