Już jutro początek finałowej rywalizacji w Energa Basket Lidze. Walka na parkiecie będzie uzupełniona rywalizacją dwóch trenerskich osobowości – uważa były reprezentant Polski Szymon Szewczyk. "Dwóch świetnych trenerów, dwóch świetnych taktyków. To jest z jednej strony świeże spojrzenie Igora Milicia i prostota gry drużyny Żana Tabaka" - charakteryzuje szkoleniowców Stali i Zastalu. O mistrzostwo Polski powalczą Enea Zastal BC Zielona Góra i Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski. Pierwszy mecz finału Energa Basket Ligi w środowy wieczór.

Szymon Szewczyk, zawodnik GTK Gliwice i komentator telewizyjny uważa, że tegoroczny finał Energa Basket Ligi będzie wyrównanyNie chcę powiedzieć, kto jest faworytem, bo nie widzę takiego jasnego punktu. Wcześniej stawiałbym na zespół z Zielonej Góry i myślę, że patrzę obiektywnie. Ostrów zebrał ważne doświadczenie w finale Europe Cup FIBA. Na pewno Igor Milicić przygotuje coś na ligowy finał. Pytanie jak odpalą jego obwodowi. Garbacz potrafi zasypać rywali trójkami - podobnie Florence. Przewaga pod koszem, szybki atak to z kolei atuty Zastalu. Nie potrafię wskazać faworyta - mówi Szewczyk.

Finałowa rywalizacja będzie rozgrywana w bańce w Ostrowie Wielkopolskim - a więc w hali, w której na co dzień grają i trenują zawodnicy Argedu BMSlam Stali Ostrów Wielkopolski. Czy może mieć wpływ na finał i będzie utrudnieniem dla klubu z Zielonej Góry?

Dla Zastalu to nie będzie problem. Zielona Góra gra w rozgrywkach międzynarodowych, tych wyjazdów jest od groma. W lidze VTB wygrywali w bardzo różnych halach. Mają zjeżdżony praktycznie cały wschód. U nich w drużynie jest złość, bo zajęli pierwsze miejsce w sezonie zasadniczym i te mecze powinni rozgrywać u siebie. To teraz ich motywuje przed grą w ostrowie Wielkopolskim. To co bywa problemem drużyny to fakt, że wolno się rozkręcają. Dopiero w trzeciej kwarcie, ewentualnie w czwartej wrzucają wyższy bieg - komentuje Szewczyk.

Walka o mistrzostwo Polski ruszy kilka dni po bardzo trudnym meczu dla klubu z Ostrowa. Arged BMSlam Stal rozgrywała w niedzielę finał rozgrywek Europe Cup FIBA i przegrała z izraelskim Ironi Ness Ziona 74:82. W trzeciej kwarcie zawodnikom Stali wychodziło wszystko. W czwartej, decydującej juzż prawie nic. Piłka nie chciała wpaść do kosza. Czy to może ich podłamać przed walką o krajowy prymat? Zdaniem Szymona Szewczyka tak się nie stanie.

Myślę, że to ich jeszcze bardziej zmobilizuje. Z reguły u sportowców jest tak, że po porażce pojawia się złość i przelewasz ją na kolejne spotkanie. Od porażki w Izraelu minie tylko kilka dni. Ten niedosyt, to co nie wychodziło spowoduje, że będziesz chciał pokazać, że potrafisz grać o wiele lepiej - mówi były reprezentant Polski.

Rywalizacja w finale Energa Basket Ligi będzie się toczyć do czterech zwycięstw. Pierwszy mecz finału 28 kwietnia. Dzień później drugi pojedynek. Kolejne zaplanowano na 1 i 3 maja. Jeżeli nie będzie rozstrzygnięcia, decydujące pojedynki zostaną rozegrane 4,6 i 7 maja. Klub z Zielonej Góry ma w dorobku 5 tytułów mistrzowskich. Stal ma w dorobku trzy medale, ale jeszcze ani jednego złotego. 



Opracowanie: