Według ustaleń „Newsweeka” Łukasz N., menedżer restauracji „Sowa i przyjaciele” wcześniej pracował w nieistniejącym już lokalu Lemongrass, ulubionym miejscu spotkań polityków PO.

W Lemongrassie regularnie bywała cała czołówka Platformy. Politycy partii Donalda Tuska świętowali tam nawet zwycięstwo wyborcze w 2011 roku. Podczas wieczoru wyborczego bawili się tam m.in. Radosław Sikorski, Sławomir Nowak i Grzegorz Schetyna - pisze "Newsweek" na swoich stronach w internecie.

Z informacji "Newsweeka" wynika, że to właśnie N. przyciągnął polityków PO do Sowy. "Rozsyłał esemesy, że przeniósł się tam z restauracji Lemongrass i że wszystkich zaprasza do wypróbowania tamtejszej kuchni. To on rezerwował salę VIP dla takich osób jak Elżbieta Bieńkowska czy Sławomir Nowak" - twierdzi informator "Newsweeka".

Przeczytaj publikację "Newsweeka".

Jeszcze wczoraj właściciel restauracji "Sowa i przyjaciele", Robert Sowa zapewniał w rozmowie z RMF FM o swoim zaufaniu do pracowników.

Ekipa w tej restauracji jest ze mną od wielu, wielu lat. Czy mogła się pojawić czarna owca w mojej ekipie - chcę twierdzić, że nie. Nie biorę tego w ogóle pod uwagę, ale też nie mogę wykluczyć - powiedział nam Sowa.