Już dziś ma zostać wznowiony ruch pociągów na torach biegnących przez miejscowość Baby koło Piotrkowa Trybunalskiego. Wczoraj późnym wieczorem kolejarzom udało się usunąć z torów wrak lokomotywy i wagonów uszkodzonych w katastrofie.

Założenie jest takie, żeby pociągi mogły normalnie jeździć tą trasą już po południu. Wszystko w rękach kolejarzy, którzy układają nowe szyny i energetyków, którzy stawiają słupy i wieszają nowe druty. Jeśli im się nie uda, to wagony po tej trasie przez jakiś czas będą ciągnąć doczepiane na chwilę lokomotywy spalinowe, co niestety oznaczałoby stratę czasu. A tego brakuje, bo dziś i jutro tą trasą mają jechać pielgrzymi na Jasną Górę.

Dziś także dużo pracy będą mieli prokuratorzy. Zbadają wrak pociągu i przesłuchają maszynistę, który - jak ustalili śledczy - znacznie przekroczył prędkość.

Bezpośrednio przed wypadnięciem z torów, skład poruszał się z prędkością 118 km/h w miejscu, gdzie ograniczenie wynosi 40 km/h - wyjaśnia Witold Błaszczyk, z prokuratury okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim.

Do chwili wypadku kolejowa infrastruktura spełniała wszystkie normy, była w 100 proc. sprawna - zapewnia dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Łodzi Marek Olkiewicz.