"Składamy wniosek o rozwiązanie pseudokomisji, na czele której stoi poseł Magdalena Sroka" - powiedział w sobotę Mariusz Błaszczak. Szef klubu PiS poinformował o wniosku jego klubu w sprawie rozwiązania sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa.
Składamy wniosek o rozwiązanie pseudokomisji, na czele której stoi poseł Magdalena Sroka. Dlatego pseudokomisja, bo wyrok Trybunału Konstytucyjnego z września 2024 roku jasno stanowi, że ta komisja jest nielegalna. A kolejnym argumentem jest to, co zdarzyło się w piątek. Nikt poważnie nie bierze tych ludzi, który zasiadają w pseudokomisji - powiedział Mariusz Błaszczak dziennikarzom podczas konferencji prasowej przed budynkiem Sejmu.
W piątek nie doszło do przesłuchania b. szefa MS Zbigniewa Ziobry (PiS) przez komisję śledczą ds. Pegasusa. Policja zgodnie z postanowieniem sądu zatrzymała posła po godz. 10.30, w celu doprowadzenia przed komisję. Ponieważ jednak Ziobro nie stawił się na posiedzeniu o czasie - początek posiedzenia był wyznaczony właśnie na godz. 10.30 - komisja przyjęła wniosek o zainicjowanie procedury zastosowania wobec niego kary porządkowej 30 dni aresztu.
Jak ocenił Błaszczak "wczoraj państwo polskie zaangażowało setki policjantów do tego, aby tropić ministra Zbigniewa Ziobrę". Ziobro oczywiście nie mógł się stawić przed tą komisją, bo jest ona nielegalna, ale nie stawiał żadnych problemów policji. Został dowieziony na posiedzenie pseudokomisji. Okazało się, że pseudokomisja zbiegła, wtedy, gdy Ziobro był już w budynku - mówił Błaszczak.
Celem działań komisji - jak ocenił szef klubu PiS - nie było więc przesłuchanie Ziobry, tylko "tworzenie kabaretu". Polski podatnik nie może wydawać pieniędzy na kabaret, to jest bezpodstawne wydawanie pieniędzy z budżetu państwa. To jest kompromitacja tych ludzi, którzy sami w sobie są memami, ale to jest też kompromitacja państwa polskiego - mówił Błaszczak.
Nie zgadzamy się na to, aby angażowano policję i wydawano pieniądze z budżetu państwa na kabaret i cyrk w wykonaniu polityków koalicji 13 grudnia - podkreślił Błaszczak.
Z kolei poseł PiS Radosław Fogiel ocenił, że "to, co wydarzyło się wczoraj przekroczyło już wszelkie granice". Specjalnie zamykają posiedzenie komisji wiedząc, że minister Ziobro jest już w budynku, po to, żeby mieć pretekst do złożenia wniosku o areszt - ocenił.
Wiedzieli, że już jestem zatrzymany i jadę do Sejmu, wtedy gwałtownie przyspieszyli, przerwali komisję - mówił w sobotę w RMF FM Ziobro, który był Gościem Krzysztofa Ziemca.
Polityk zaznaczył też, że nie zamierza zrzec się immunitetu. Strachy na lachy. Donald Tusk mnie nie przestraszy. Nie boję się, dlaczego mam się zrzekać immunitetu i ułatwiać przestępcom ich działanie - mówił. Nie będę pomagał bandytom w ich działaniach. Zrobię wszystko, by im to utrudnić - podkreślił były minister sprawiedliwości.


