Holenderscy piłkarze po raz trzeci w historii przegrali mecz finałowy mistrzostw świata. W Johannesburgu ulegli Hiszpanii 0:1. Media w Królestwie Niderlandów doceniają sukces "Pomarańczowych", ale jednocześnie niektóre przyznają, że zasłużyli na porażkę.

W 1974 roku byliśmy najlepsi. W 1978 roku byliśmy lepsi. W 2010 roku nie byliśmy wystarczająco mocni (…) Zasłużyliśmy na porażkę - napisał dziennik "Daily Telegraaf". Walczyli jak lwy, lecz pozostał gorzki smak, bo gol padł ze spalonego - dodała holenderska gazeta.

Opuszczamy mistrzostwa z pustymi rękoma, jednakże nasza jedenastka może wrócić do kraju z podniesioną głową - stwierdził "Algemeen Dagblad".

W latach 70. Holendrzy przegrywali spotkania o złoty medal z gospodarzami turniejów - Niemcami 1:2 i Argentyną 1:3 (po dogrywce).

W eliminacjach MŚ-2010 "Oranje" wygrali wszystkie mecze w eliminacjach, a później triumfowali w sześciu spotkaniach w RPA. Przegrali dopiero finał. Teraz mamy kaca - stwierdził "NRC Handelsblad", zarzucając m.in. brak w składzie napastników i zbyt dużą liczbę fauli.

Oba zespoły wykazywały nerwowość w grze, co sprawiło, że mecz nie był wielkim widowiskiem - podsumował "Trouw".