Dwóch mężczyzn w wieku 33 i 48 lat zginęło podczas nocnej fiesty, która ogarnęła całą Hiszpanię po historycznym sukcesie piłkarskiej reprezentacji. Do pierwszego wypadku doszło zaraz po zakończeniu finałowego meczu mundialu. Mieszkaniec andaluzyjskiego Algeciras, okazując radość, wypadł z balkonu.

Kilka godzin później w miejscowości Caceres na zachodzie kraju utonął 48-letni mężczyzna, który świętował z grupą fanów.

Fiesta, która ogarnęła całą Hiszpanię, trwała do białego rana. Na ulice wyszły miliony ludzi, wspólnie cieszących się z pierwszego tytułu mistrza świata w piłce nożnej. W samej stolicy na ulicach w centrum świętowało ponad 200 tysięcy kibiców.