Stawką meczu Holandii z Chile w Sao Paulo będzie pierwsze miejsce w grupie B mistrzostw świata. Oba zespoły, świetnie spisujące się w brazylijskim mundialu, już zapewniły sobie udział w 1/8 finału. "Pomarańczowym" wystarczy remis. Początek spotkania o godz. 18 polskiego czasu.

Po wylosowaniu grupy B wielu fachowców zastanawiało się, kto zajmie drugie miejsce w tej stawce - Chile czy Holandia. Pierwsze "rezerwowano" dla broniących tytułu Hiszpanów. Tymczasem podopieczni Vicente del Bosque przegrali najpierw z "Pomarańczowymi" 1:5, a następnie ulegli Chilijczykom 0:2 i wiadomo już, że nie awansują do 1/8 finału.

W ostatniej kolejce grupowej zagrają obaj pogromcy Hiszpanii. Mecz w Sao Paulo zadecyduje, która z tych drużyn awansuje z pierwszego miejsca. Wicemistrzom świata Holendrom, mającym lepszy bilans bramkowy (8-3, Chile 5-1), wystarczy remis.

Nie zagra van Persie

Podopieczni Louisa van Gaala wystąpią osłabieni brakiem Robina van Persiego. Zdobywca trzech bramek podczas tegorocznego mundialu musi pauzować za dwie żółte kartki, jakie zobaczył w meczach z Hiszpanią i Australią. Napastnik Manchesteru United wierzy jednak, że jego absencja nie będzie dotkliwa dla zespołu. Moi koledzy z ofensywnych formacji fantastycznie trenują. Mamy wielu świetnych piłkarzy - podkreślił.

Van Persie o dzisiejszych rywalach wyraża się jednak z dużym szacunkiem. Widziałem fragmenty meczu Chile z Hiszpanią. Nasz zespół czeka wielkie wyzwanie, bardzo trudno będzie wywalczyć przynajmniej remis - przyznał prawie 31-letni napastnik.

Nie wiadomo, czy będzie mógł wystąpić obrońca Bruno Martins Indi, który w spotkaniu z Australią (3:2) po zagraniu Tima Cahilla doznał wstrząsu mózgu.

Kto może uniknąć Brazylii?

Zwycięstwo w grupie B może mieć duże znaczenie pod kątem walki o... ćwierćfinał. Pozwoli bowiem uniknąć w 1/8 finału najlepszej drużyny grupy A, czyli prawdopodobnie Brazylii. Jeśli popatrzymy w przyszłość, teoretycznie zespół z pierwszego miejsca w naszej grupie będzie w lepszej sytuacji niż ten drugi - przyznał Robin van Persie.

Chciałbym zagrać przeciwko Brazylii, ale trochę później w turnieju - dodał holenderski napastnik.

Chilijczycy zdają sobie sprawę z atutów rywali. Sposobem na ich szybkość i dynamikę może być nasza zrównoważona gra. Musimy być blisko siebie na boisku, aby nie zostawić przeciwnikom zbyt dużo miejsca - podkreślił Francisco Silva.

W ekipie z Ameryki Południowej prawdopodobnie zabraknie narzekającego na kłopoty zdrowotne Charlesa Aranguiza (skręcenie kolana), który na dodatek ma już jedną żółtą kartkę na koncie. Pod znakiem zapytania stoi także występ Arturo Vidala.

Obie drużyny zmierzyły się tylko raz w historii, na dodatek bardzo dawno temu. Podczas igrzysk olimpijskich w 1928 roku - w tzw. turnieju pocieszenia (dla drużyn, które odpadły) - spotkanie zakończyło się remisem 2:2.

Przypuszczalne składy:

Holandia: Jasper Cillessen - Ron Vlaar, Stefan de Vrij, Daley Blind - Nigel de Jong, Daryl Janmaat, Jonathan de Guzman, Memphis Depay - Arjen Robben, Wesley Sneijder, Jeremain Lens.

Chile: Claudio Bravo - Gary Medel, Francisco Silva, Gonzalo Jara - Mauricio Isla, Felipe Gutierrez, Marcelo Diaz, Arturo Vidal, Eugenio Mena - Alexis Sanchez, Eduardo Vargas.

Sędzia: Bakary Gassama (Gambia).

(MRod)