Jest mi bardzo przykro, że mecz potoczył się w taki sposób. Miałem wrażenie, że mamy to spotkanie pod kontrolą - w końcu prowadziliśmy 2:0 - mówił po przegranym pierwszym meczu na siatkarskich mistrzostwach świata szkoleniowiec polskiej kadry Jerzy Matlak. Jego podopieczne uległy Japonkom 2:3. W sobotę biało-czerwone czeka kolejne, trudne zadanie. Brązowe medalistki ostatnich mistrzostw Europy zmierzą się z Serbią.

Mogliśmy wygrać ten mecz w czterech setach, ale Japonki były bardzo zdeterminowane. Myślę, że to był punkt zwrotny w całym spotkaniu. My popełniliśmy zbyt dużo własnych błędów i dlatego przegraliśmy - próbował tłumaczyć porażkę polskiego zespołu Matlak.

W sobotę Polki czeka ciężkie spotkanie z Serbkami, które w piątek pokonały Kostarykę 3:0. Siatkarki Zorana Terzicia podczas ostatniego czempionatu stanęły na najniższym stopniu podium. Mecz z Japonią był bardzo długi. Dziewczyny są zmęczone - spędziły na parkiecie ponad dwie godziny. To z pewnością nie pozostanie jutro bez znaczenia - ostrzegał też Jerzy Matlak.

Powinnyśmy wygrać, ale nie udało się. Musimy zapomnieć o meczu z Japonią i skupić się na starciu z Serbią. Będziemy musiały zaprezentować siatkówkę na najwyższym poziomie, jeżeli chcemy wygrać to spotkanie - podkreślała z kolei kapitan polskiej reprezentacji Aleksandra Jagieło.