Maturzyści domagają się od premiera i ministra edukacji jasnej deklaracji w sprawie terminu egzaminów. W internecie zamieścili petycję w tej sprawie, którą podpisało już 25 tys. osób. „W sytuacji pandemii koronawirusa, która niewątpliwie odciska piętno na całym społeczeństwie, przystępowanie do matury byłoby narażeniem wielu uczniów i uczennic, a także nauczycieli i nauczycielek, członków komisji na ryzyko zakażenia" – piszą uczniowie.

Wciąż nie mamy pojęcia na czym stoimy, mówi się o przesunięciu matur na inny miesiąc, czy w ogóle o tym, żeby ich nie było - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Mateuszem Czmielem Adam Kudyba, maturzysta z 16. Liceum Ogólnokształcącego we Wrocławiu i współautor petycji.

Ja bym wolał spać z wiedzą, że 4, 5, 6 maja napiszę maturę, a nie dowiedzieć się tuż przed że nie. W sumie może okazać się, że będziemy musieli ją napisać w trakcie pandemii - dodaje.

Autorzy petycji podkreślają, że skutkami zamknięcia szkół są "niewystarczające kontakty z nauczycielami, chaos spowodowany niską efektywnością zdalnych lekcji". "W porównaniu do poprzednich roczników, nasz nie ma takich samych możliwości przygotowania się do egzaminów, co może się przełożyć na ich wyniki" - przekonują.

" Zastrzegamy, że przekładanie matur nie byłoby dla nas komfortowym rozwiązaniem, jednakże mając na uwadze dobro młodzieży i wszystkich szkolnych społeczności, należy podjąć odpowiedzialne decyzje, które dotyczą setek tysięcy młodych ludzi" - podkreślają w petycji.

TUTAJ CAŁA TREŚĆ LISTU>>>

List maturzystów został wysłany do Ministerstwa Edukacji Narodowej. Jego autorzy zapowiadają, że jeśli w ciągu siedmiu dni nie otrzymają odpowiedzi, podejmą kolejne działania.

Pod petycją podpisało się ponad 34 tysiące osób. 

W związku z epidemią koronawirusa od 12 marca do 10 kwietnia zajęcia stacjonarne w szkołach i przedszkolach są zawieszone. Ustalona wcześniej przerwa w nauce z okazji Świąt Wielkanocnych ma potrwać od 9 do 14 kwietnia. Od środy 25 marca szkoły mają obowiązek nauczania na odległość.




Opracowanie: