Artur Zirajewski, główny świadek w sprawie zamordowania generała Marka Papały, zamierzał uciec do Australii. Jak informuje "Rzeczpospolita", zażycie leków miało być sposobem na dostanie się do szpitala, a następnie - ucieczkę.

Pierwszym celem Zirajewskiego po ucieczce z kraju miał być Wiedeń. W Austrii od ponad 20 lat mieszkają jego matka oraz siostra. Prokuratorzy ustalili, że jesienią ubiegłego roku na krótko przed śmiercią "Iwan" nerwowo - i bezskutecznie - poszukiwał kontaktu z matką.

Zirajewski zmarł 3 stycznia br. na oddziale szpitalnym gdańskiego aresztu. Przyczyną śmierci był zator płuc wywołany zatruciem lekami. Jego bliscy nie wierzą, że wziął leki, by się zabić. Ktoś mu pomógł zejść ze świata. On cały czas myślał, że niedługo się spotkamy, że wyjdzie na warunkowe zwolnienie - powiedziała gazecie jego siostra.