Nie wiem, kto zabił Marka Papałę i kto zaplanował to morderstwo - powiedział w sądzie Andrzej Z. ps. Słowik, oskarżony o nakłanianie do zabójstwa byłego szefa policji. Nie uczestniczyłem w spotkaniu w hotelu Marina, gdzie miano rozmawiać o zabójstwie pana Papały - powiedział gangster. "Słowik" jest pierwszym oskarżonym, który składa wyjaśnienia w tym rozpoczętym w środę procesie.

Przyznał, że w śledztwie potwierdził, że uczestniczył w tym spotkaniu i zeznał, że Edward Mazur miał go pytać, czy zna kogoś, kto by się podjął zabicia Papały. "Słowik" dodał, że był to wynik porozumienia z prokuraturą: on potwierdzi ten fakt, a w zamian miano uchylić wobec niego areszt i wycofać zarzuty wobec niego. Wyjaśnił, że potem usłyszał od śledczych, że "te ustalenia są nieaktualne". "Zrozumiałem, że zostałem wykorzystany i oszukany" - oświadczył oskarżony, dodając, że wtedy odwołał te zeznania jako nieprawdziwe.

Powiedział też, że z osób, które miały być na tym spotkaniu, znał tylko Nikodema Skotarczaka. "Zirajewskiego nie znałem; zobaczyłem go po raz pierwszy na konfrontacji" - powiedział Z. Dodał, że nie znał też Edwarda Mazura i nigdy się z nim nie spotkał.

Wcześniej prokuratorzy odczytali akt oskarżenia. Z., gangster z grupy pruszkowskiej, jest oskarżony o nakłanianie za 40 tys. dolarów Zirajewskiego do zabójstwa Papały. Na Boguckim, innym gangsterze z "Pruszkowa", ciąży zarzut obserwowania miejsca zabójstwa Papały i nakłaniania w 1998 r. za 30 tys. dolarów Zbigniewa G. do zabójstwa Papały. Obu grozi nawet dożywocie.

Akt oskarżenia wobec obu Prokuratura Apelacyjna w Warszawie skierowała do sądu w listopadzie 2009 r. Wciąż trwa śledztwo (przeniesione niedawno do Łodzi) wobec podejrzanego o zlecenie zabójstwa Papały polonijnego biznesmena z Chicago Edwarda Mazura.