Wspominamy dziś tych, o których pamięć jest bardzo żywa - mówił ks. infułat Bronisław Fidelus podczas mszy w Bazylice Mariackiej w Krakowie odprawionej w intencji wszystkich ofiar katastrofy smoleńskiej. W nabożeństwie uczestniczyła Marta Kaczyńska, córka zmarłej pary prezydenckiej. Msza odbyła się w pierwszą rocznicę pogrzebu Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu.

Marcie Kaczyńskiej towarzyszył mąż oraz córki. Był także brat Marii Kaczyńskiej, Konrad Mackiewicz. Do bazyliki przyszli również przedstawiciele niektórych rodzin ofiar katastrofy Tu-154M, m.in. Janusza Kurtyki i Zbigniewa Wassermanna oraz parlamentarzyści. Mszy przewodniczył wikariusz generalny archidiecezji krakowskiej ks. infułat Bronisław Fidelus. Wśród koncelebrantów był o. Tadeusz Rydzyk.

Przed świątynią zgromadziło się kilkaset osób z klubów "Gazety Polskiej" z całego kraju. Mieli ze sobą biało-czerwone flagi, transparenty oraz fotografie Lecha i Marii Kaczyńskich.

Ks. infułat Bronisław Fidelus mówił w homilii, że w katastrofie prezydenckiego samolotu zginęli wybitni synowie i córki naszej ojczyzny, którzy swoim życiem oddali hołd i najwymowniej uczcili pamięć oficerów i elit II Rzeczpospolitej zamordowanych w Katyniu.

I może trzeba było, by świat na nowo dowiedział się o tym fakcie ukrywanym przez dziesiątki lat i aby próbował odczytać te bolesne wydarzenia w innym świetle, nowym świetle - dodał Fidelus.

Wspominamy dziś tych, o których pamięć jest bardzo żywa - dodał. Lecieli, by oddać hołd rodakom, którzy przez dziesiątki lat byli wykreśleni z narodowej pamięci i po wielu latach milczenia doczekali się krzyża na swoich mogiłach i modlitwy - dodał.

Proboszcz Bazyliki Mariackiej przypomniał, że rok temu w tej świątyni "naród i świat żegnał parę prezydencką w smutku i skupieniu". Dziś, w pierwszą rocznicę pogrzebu, gromadzimy się ponownie w tej samej świątyni, by poprzez naszą obecność i modlitwę wyrazić nasze docenienie tamtej ofiary i całego wcześniejszego życia, poświęcenie dla ojczyzny, dla Polski - zaznaczył.

Podczas mszy modlono się za tragicznie zmarłych oraz o zdrowie matki Lecha i Jarosława Kaczyńskich, Jadwigi Kaczyńskiej.

"Lech Kaczyński zostawił nam miłość do Polski"

Były szef gabinetu prezydenta Kaczyńskiego Maciej Łopiński mówił na zakończenie mszy, że prezydent "zostawił nam miłość do Polski". W jego testamencie są dwa zapisy szczególnie ważne. Ten pierwszy to patriotyzm. To poczucie narodowej tożsamości, opartej o historię: dawną i najnowszą - mówił Łopiński.

Zapis drugi mówi o państwie. O państwie silnym, prawym i solidarnym. Państwie z mocną pozycją na arenie międzynarodowej. Państwie z godnością, bez kompleksów uczestniczącym w budowie lepszej Europy, lepszego świata - dodał.

To są nasze wartości: patriotyzm, wolność, godność. Panie prezydencie, twój testament wykonamy - podkreślił Łopiński.

Po mszy odbył się koncert "10 IV in Memoriam". To inicjatywa społecznego komitetu, na czele którego stoi Maciej Łopiński. Komitet założyły osoby związane z tragicznie zmarłym prezydentem. W organizacji koncertu pomagało miasto.

Podczas koncertu soliści Artur Ruciński i Joanna Woś z towarzyszeniem Orkiestry Akademii Beethovenowskiej i Chóru Polskiego Radia wykonali "Requiem d-moll" Gabriela Faure i utwory filmowe Michała Lorenca. Koncert poprowadzili aktorzy Małgorzata Kożuchowska i Jerzy Zelnik.