Patriarcha Moskwy i Wszechrusi Kirył odwiedził miejsce katastrofy polskiego Tu-154M pod Smoleńskiem, by uczcić pamięć prezydenta Lecha Kaczyńskiego i pozostałych ofiar tragedii 10 kwietnia. Zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej odprawił tam litię - nabożeństwo za zmarłych.

Wczoraj wieczorem Kirył odwiedził Zespół Memorialny w Lesie Katyńskim koło Smoleńska, gdzie oddał hołd spoczywającym tam Rosjanom i Polakom - ofiarom stalinowskich represji. Kirył oświadczył, że Katyń powinien być miejscem wspólnej modlitwy Rosjan i Polaków. Wyznał też, że modli się o pojednanie między narodami Rosji i Polski. Miejsce to powinno być miejscem świętych wspomnień, które pomogą nam jasno zrozumieć sens procesu historycznego, a jednocześnie - miejscem wspólnej modlitwy - oznajmił zwierzchnik rosyjskiej Cerkwi prawosławnej. Nic tak nie jedna ludzi, jak wspólne cierpienie - podkreślił.

Patriarcha wyznał, iż modli się o pojednanie między narodami Rosji i Polski, a także, iż ma nadzieję na - jak to ujął - pokojową, kwitnącą przyszłość słowiańskich narodów dwóch krajów.

Wizyta patriarchy w Smoleńsku potrwa do niedzieli. Jest to jego pierwszy pobyt na ziemi smoleńskiej w roli zwierzchnika Cerkwi. Kirył, zanim zasiadł na patriarszym tronie, przez ćwierć wieku - w latach 1984-2009 - kierował eparchią w Smoleńsku.

W wypadku lotniczym pod Smoleńskiem zginęło 96 osób, w tym prezydent Kaczyński i jego żona Maria. Polska delegacja leciała do Katynia na uroczystości państwowe upamiętniające 70. rocznicę mordu NKWD na polskich oficerach.