Kandydat na prezydenta Janusz Palikot "warcholstwem" określił twierdzenie, że przyczyną katastrofy smoleńskiej był zamach. "Jeżeli wbrew wszystkim faktom, wbrew materiałom publikowanym przez prokuraturę wojskową, twierdzi się, że był wybuch, że był zamach, że w to są zamieszanie najważniejsi funkcjonariusze naszego państwa, prezydent urzędujący, premier... Nie można bezkarnie opowiadać tych bzdur. To jest czystej klasy warcholstwo. To właśnie zgubiło Pierwszą Rzeczpospolitą" – powiedział lider Twojego Ruchu. Jego zdaniem w sprawach związanych z katastrofą TU-154 "państwo pokazuje się z dziadowskiej strony".

Antoni Macierewicz jest warchołem, Jarosław Kaczyński jest warchołem. To co wyprawiają ci ludzie - dla tego nie ma słów. To jest niszczenie polskiego państwa, ośmieszanie naszego państwa - mówił Janusz Palikot.  To jest po prostu dla własnych, prywatnych korzyści, dla jakiś przyjemności osobistych, to jest po prostu poniżanie naszego kraju - ocenił.

Zdaniem Palikota bezkarność osób głoszących takie poglądy i niezakończenie śledztwa powodują brak zaufania obywateli do państwa i jego instytucji. Wreszcie musi przyjść ktoś, kto zrobi porządek. (...) Mam nadzieję, że ludzie mi zaufają i będę mógł to zrobić. Na pewno nie będę tolerował czegoś takiego, co dziś się toleruje - mówił kontrowersyjny polityk.

Lider Twojego Ruchu, informując w środę o zamiarze złożenia zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Kaczyńskiego i Macierewicza mówił, że w prawie katastrofy smoleńskiej "uporczywie powtarzają nieprawdę", "przez kilka lat świadomie wprowadzają w błąd opinię publiczną, mataczą w sprawie, gmatwają śledztwo i popełniają w związku z tym różnego rodzaju przestępstwa utrudniające ustalenie sprawców tej katastrofy i zamknięcie postępowania". W sobotę poinformował, że jeżeli w przyszłym tygodniu prokuratura nie zareaguje na złożony przez niego wniosek, to złoży skargę na bezczynność.

(mn)