Dokumenty przekazane przez Rosjan dotyczą remontu prezydenckiego tupolewa przeprowadzonego w Samarze w grudniu ubiegłego roku. Będą to wyniki prób lądowania na symulatorze lotu w warunkach, które panowały w Smoleńsku w momencie katastrofy oraz 80 stron materiałów opisujących kwalifikacje kontrolerów lotu pracujących na lotnisku Siewiernyj.

Międzypaństwowy Komitet Lotniczy zapowiedział też przekazanie kolejnej partii nowych dokumentów. Nie są to niestety dokumenty o które wielokrotnie zwracała się polska strona. Nadal MAK nie przekazał książki serwisowej tupolewa, nie pozwolił również polskim ekspertom na ponowne przesłuchanie pracowników lotniska Siewiernyj. Rosjanie zasłaniają się tajemnicą wojskową, która blokuje dostęp do dokumentów związanych z lotniskiem. Wciąż nie spełniono też polskich próśb o zabezpieczenie wraku samolotu.

Rosyjscy eksperci zaczęli już pisać raport końcowy, co oznacza, że nie ma formalnych przeszkód przekazywania dowodów polskiej stronie. Nasi śledczy nie otrzymali również protokołów sekcji zwłok ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Od maja Polska czeka też na możliwość udziału w przesłuchaniu świadków w Rosji.