Klub PiS chce odrzucenia w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji tegorocznego budżetu - poinformowała w Sejmie posłanka tej partii Beata Szydło. Dodała, że zwiększenie deficytu doprowadzi do dalszego wzrostu zadłużenia publicznego. Podkreśliła też, że usprawiedliwieniem nie może być fakt, że w swoich prognozach gospodarczych pomyliło się wiele krajów Unii. "Co to obchodzi Polaków? Pan jest od tego, żeby się nie mylić" - mówiła do ministra finansów Jacka Rostowskiego.

Sytuacja w finansach i w budżecie jest taka, że dramatycznie brakuje ponad 20 mld złotych dochodów. (...) Pan minister finansów mówi dzisiaj: Pomyliłem się, bo wszyscy się pomylili. Tylko co to obchodzi Polaków? Pan jest od tego, żeby się nie mylić, tylko by planować budżet tak, by nie trzeba było przeprowadzać nowelizacji, która odbije się na różnych resortach i dziedzinach życia - mówiła z sejmowej trybuny Szydło.

Zarzuciła rządowi, że nie ma żadnej strategii dotyczącej finansów publicznych, budżetu i rozwoju gospodarczego. Żyjecie dniem dzisiejszym, byle do jutra. Byle znaleźć pieniądze, ażeby zasypać dziurę budżetową - stwierdziła.

Zdaniem Szydło, kolejna nowelizacja budżetu ukazuje niekompetencję rządu nie tylko w sferze finansów publicznych, ale w całej idei sprawowania władzy, którą - według niej - można scharakteryzować jako "bezideową i egzystencjalną tułaczkę od dnia do dnia". Dodała, że "optymistyczna wiara w szczęście, że jakoś to będzie, nie może charakteryzować polityki gospodarczej".

Odnosząc się do szczegółowych zapisów nowelizacji, Szydło zwróciła uwagę, że wydatki na finansowanie potrzeb obronnych armii zostaną zredukowane o ponad 3 mld złotych. Nowelizacja ogranicza wydatki związane z rozwojem innowacyjności nauki o ponad 160 mln złotych - dodała, podkreślając przy tym, że Polska zajmuje w Unii Europejskiej czwarte miejsce od końca pod względem innowacyjności. Za nami są tylko Łotwa, Rumunia i Bułgaria.

Kulturze zostanie zabranych ponad 146 mln złotych, do planowanych wydatków rezerw celowych nie trafi ponad 1 mld złotych. O 104 mln złotych pomniejsza się środki przeznaczone na świadczenia rodzinne, w tym wypłatę świadczenia pielęgnacyjnego - wyliczała posłanka PiS. Dla porównania podała wielkość cięć w budżecie Kancelarii Premiera - projekt zakłada zmniejszenie tego budżetu tylko o 500 tys. złotych.

Polsce potrzebny jest ponad podziałami politycznymi pakt dla rozwoju gospodarki. Tyle tylko, że pod rządami Platformy i PSL Polska nie ma na to szans. W imieniu klubu parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwość zgłaszam wniosek o odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu proponowanych zmian - podsumowała Szydło.

(edbie)