Minionej doby policjanci w całej Polsce wypisali ponad 2200 mandatów za złamanie zakazu przemieszczania się i gromadzenia. To bardzo duży skok, bo do wczoraj od ogłoszenia dwa tygodnie temu nowych ograniczeń tych kar było 9700.

Teraz funkcjonariusze sprawdzają więcej autobusów i tramwajów. Ostatniej doby skontrolowali 7 tysięcy pojazdów komunikacji zbiorowej. Jak informuje Mariusz Ciarka z komendy głównej - nie wykryto większych uchybień w przewozie ograniczonej liczby pasażerów.

W samej stolicy 227 mandatów

Jak przekazał podkom. Rafał Retmaniak z Komendy Stołecznej Policji, od 24 marca policjanci 1348 razy podejmowali czynności wobec osób łamiących przepisy o zakazie zgromadzeń.

Nałożono 1060 mandatów karnych. W pozostałych przypadkach kierowane są wnioski o ukaranie do sądu. Ostatnia doba to 12 kolejnych informacji przekazanych do Powiatowych Inspektorów Sanitarnych. W sumie takich informacji przekazano już 224. W tych przypadkach mogą być zastosowane jeszcze surowsze kary administracyjne - podał podkom. Rafał Retmaniak.

Zaznaczył, że tylko we wtorek mandatami ukarano 227 osób. Z tego samego artykułu, w związku z odmową przyjęcia mandatów do sądu skierowane są kolejne 32 wnioski o ukaranie - poinformował policjant.

Kara, która może być nałożona na osobę łamiącą obejmującą ją kwarantannę, a także na osoby, które nie przestrzegają ograniczeń dotyczących przemieszczania się i zgromadzeń w miejscu publicznym, może wynosić nawet 30 tys. zł. Osobom, które - mając świadomość zakażenia koronawirusem - narażają na to zakażenie innych, grozi do 5 lat więzienia, a w przypadku narażenia wielu osób - do 10 lat.

SPRAWDŹ: W czwartek poznamy decyzję rządu w sprawie matury i egzaminu ósmoklasisty