18 krajów złożyło w Komisji Europejskiej projekty swoich krajowych Planów Obudowy po Pandemii - poinformował wysoki rangą przedstawiciel KE. Jednak - jak ustaliła dziennikarka RMF FM - nasz kraj nie znalazł się w grupie, która złożyła dokumenty.

Chodzi o plany na wykorzystanie gigantycznego wsparcia w wysokości 750 miliardów euro. Polska może liczyć z tej puli na 64 miliardy euro. W sumie projektów nie złożyło 9 państw.

Jak poinformował urzędnik KE trzy kraje "rozpoczęły dopiero ogólne rozmowy z KE" w tej sprawie. Sześć państw "podzieliło się z KE pewnymi elementami" swoich planów. Zdaniem naszych rozmówców Polska jest w tej drugiej grupie.

Teoretycznie na złożenie dokumentów jest jeszcze czas. Formalnie - gotowe plany - kraje UE mogą składać od połowy lutego do końca kwietnia.

We wtorek PE, ma głosować nad rozporządzeniem w tej sprawie, które będzie podstawą prawną, planów oraz oceny dokonanej następnie przez KE.

Jednak KE wyraźnie zależy na czasie, a przede wszystkim na współpracy. Powód? Każdy plan inwestycji i reform musi być solidnie przygotowany i musi odpowiadać ustalonym założeniom. Np. 37 proc. wydatków ma być przeznaczone na projekty związane z walką z ociepleniem klimatu a 20 proc. na cyfryzację.

Pomagamy układać te plany, tak aby odpowiadały one regulaminowi - tłumaczy jeden z unijnych urzędników.

Po złożeniu planu przez każdy z krajów UE, Komisja Europejska ma dwa miesiące na ich ocenę. Potem dokumenty musi zaakceptować Rada UE, która ma na to cztery tygodnie. Dopiero po jej akceptacji może zostać wypłacone 13 proc. kwoty w formie pre-finansowania.

Pierwsze wypłaty KE planuje dopiero w drugiej połowie tego roku. Jednak - żeby do tego doszło - parlament każdego kraju UE musi ratyfikować tzw. zasoby własne (czyli finansowanie).

Dzięki temu KE będzie mogła zabiegać na rynkach finansowych o kwotę 750 miliardów euro na Fundusz Odbudowy.