5140 nowych przypadków zakażenia koronawirusem odnotowano w poniedziałek w Izraelu - to najwięcej od lutego. Minister zdrowia mówi, że rozważane są nowe ograniczenia, ale nie lockdown - podaje portal Times of Israel.
Minister zdrowia Nican Horowic wypowiedział się przeciwko wprowadzeniu nowego lockdownu, podkreślając, że mniej drakońskie środki mogą zmniejszyć liczbę zachorowań. Lockdown niesie ze sobą najcięższe reperkusje - wskazał minister w 13. kanale izraelskiej telewizji. Przechodziliśmy przez trzy (lockdowny) i widzieliśmy, jaki to miało wpływ na społeczeństwo, gospodarkę i zdrowie - stwierdził. Dodał, że władze chcą zapobiec "imprezom masowym i tłumowi w ramach nowych środków", a "ograniczenia te będą miały wpływ na obniżenie wskaźnika zachorowalności".
Dyrektor generalny w ministerstwie zdrowia Nachman Asz powiedział, że jego biuro jest zaniepokojone zwiększoną liczbą infekcj. W najbliższych dniach rozważy rozszerzenie restrykcji, w tym ograniczeń dla firm
Asz pozostawił jednak otwartą furtkę dla czwartego lockdownu - podaje Times od Israel. Wezwał przy tym Izraelczyków do szczepienia się. Urzędnik powiedział, że jego biuro stara się określić punkt, w którym blokada będzie wymagana. Kanał 12 izraelskiej telewizji podał w piątek, że urzędnicy służby zdrowia uważają, że będzie to wtedy, gdy Izrael osiągnie 600 do 700 ciężkich zachorowań na Covid-19.Asz zastrzegł jednak, że także inne czynniki mają wpływ na tę decyzję.
Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) wezwały w poniedziałek podróżnych do unikania Izraela, Zachodniego Brzegu Jordanu i Strefy Gazy ze względu na wysokie wskaźniki infekcji.


