Koniec lockdownu w turystyce. O północy działalność wznawiają hotele, które były zamknięte od 20 marca. Jak zauważa "Rzeczpospolita", straty hoteli opiewają na miliardy złotych. Część obiektów trafia na wyprzedaże.


Hotele otwierają się dla gości - na razie z pewnymi ograniczeniami.

W hotelowych recepcjach i na korytarzach konieczne będzie zakrywanie ust i nosa maseczkami.

Hotele będą się zapełniać tylko w połowie - będą mogły przyjmować tylko połowę dopuszczalnej liczby gości.

W hotelach nie będą mogły działać siłownie, tak zwane strefy wellness i spa oraz restauracje. Goście będą mogli zamawiać jedzenie po pokoju.

Za tydzień działalność hoteli zostanie poszerzona. Od 15 maja hotele będą mogły otworzyć ogródki i tarasy restauracyjne. Od 29 maja będą natomiast mogły otworzyć restauracje w zamkniętych pomieszczeniach oraz siłownie i solarnia.

Wytyczne sanepidu

Swoje wytyczne dotyczące działalności hoteli przygotował sanepid.

I tak pierwsza nowość, która spotka nas po wejściu do hotelu, to mierzenie temperatury.

Ma być zakaz wpuszczania osób postronnych. Zamknięte mają być także pomieszczenia wspólne, takie jak sale telewizyjne.

W samych pokojach też zmiany - nie będzie rutynowego sprzątania pokoi. Pokoje będą sprzątane tylko na życzenie gościa albo po jego wymeldowaniu.

I jeszcze jedno - hotele będą musiały przygotować izolatki dla gości, u których pojawią się objawy.

"Rzeczpospolita": Lato nie wystarczy do odrobienia strat

Branża hotelarska się podniesie? - zastanawia się "Rzeczpospolita". Cytowany przez nią Grzegorz Kaleta, ekspert ds. rynku hotelowego w firmie doradczej CBRE, spodziewa się, że większość Polaków wybierze wakacje w kraju, korzystając z bonów turystycznych. Są ważne do marca 2022 roku.

Według niego, strat hoteli nie da się tak szybo nadrobić. Jak mówi gazecie, "opiewają na miliardy złotych". Dodaje, że zamknięcie tylko w długi weekend majowy to ok. 200 mln strat.  

Zwraca jednocześnie uwagę na wyprzedaże niedużych obiektów hotelowych, np. na Pomorzu.