Premier Francji Jean Castex ogłosił, że pandemia powraca, a 19 z 96 departamentów kraju zakwalifikowano do strefy czerwonej, w której koronawirus jest szczególnie aktywny. Noszenie masek stanie się obowiązkowe w całym Paryżu - poinformował.

Dotychczas zasłanianie nosa i ust w stolicy obowiązywało jedynie w wyznaczonych strefach - przypomniał szef rządu podczas wspólnej konferencji prasowej z ministrami zdrowia oraz edukacji - Olivierem Veranem i Jean-Michelem Blanquerem. Zapewnił, że rząd "zrobi wszystko", aby uniknąć ponownej ogólnokrajowej kwarantanny i zamrożenia gospodarki. Powiedział, że policja odnotowuje dziennie około 700 przypadków łamania nakazu noszenia masek w wyznaczonych miejscach.

Rząd zaobserwował "bezsporny nawrót epidemii", która "postępuje na całym terytorium" - zaznaczył Castex, dodając, że służby medyczne rejestrują obecnie około 39 przypadków Covid-19 na 100 tys. mieszkańców, tj. cztery razy więcej niż miesiąc wcześniej. Nadszedł czas na interwencję - podkreślił. Współczynnik reprodukcji wirusa przekracza 1, co oznacza, że wirus się rozprzestrzenia. W maju wskaźnik ten wynosił 0,7. Wróciliśmy do poziomu 1,4 - poinformował premier. Dodał, że liczba zakażonych wzrasta we wszystkich grupach wiekowych.

Do szpitali przyjmowanych jest tygodniowo około 800 pacjentów z Covid-19, podczas gdy jeszcze sześć tygodni temu było to 500 osób tygodniowo.

Veran poinformował natomiast, że służby medyczne zamierzają przeprowadzać około miliona testów na koronawirusa tygodniowo. Teraz jest to 800 tysięcy.

Blanquer przypomniał natomiast o obowiązku noszenia masek w szkołach i na uczelniach przez nauczycieli i wykładowców oraz dzieci powyżej 11. roku życia.