W Pekinie, w którym odbywają się zimowe igrzyska olimpijskie, zgasł znicz olimpijski - informuje dziennik "USA Today". Dodaje, że stolicę Chin nawiedziła śnieżyca, co mogło przyczynić się do ugaszenia ognia. Organizatorzy zapewniają tymczasem, że z olimpijskim ogniem "jest wszystko w porządku".

Ogień olimpijski jest tradycyjnie rozpalany podczas specjalnej ceremonii w greckiej Olimpii, a następnie przekazywany przez sztafetę z pochodniami do miejsca, w którym odbywają się igrzyska. 

Zapalany od olimpijskiego ognia znicz płonie nieustannie przez cały czas trwania rozgrywek. Na zrobionych w niedzielne popołudnie zdjęciach, opublikowanych przez "USA Today", nie widać płomienia w zniczu, który został zapalony podczas inauguracji igrzysk 4 lutego. 

Ze zniczem i z ogniem jest wszystko w porządku (...) Być może na widoczność (płomienia - przyp. red.) wpływa śnieg - przekazał amerykańskiemu dziennikowi rzecznik komitetu organizacyjnego igrzysk. 

Obok medali olimpijskich ogień olimpijski jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli igrzysk - zaznacza "USA Today". Według wytycznych Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) znicz może być zapalany tylko od pochodzącego z Grecji ognia olimpijskiego. 

Podczas letnich igrzysk olimpijskich w Montrealu w 1976 r. burza zgasiła znicz. Jeden z pracowników rozpalił z powrotem płomień, używając do tego zapalniczki i gazety. Gdy dowiedzieli się o tym przedstawiciele MKOl, znicz został ponownie wygaszony, po czym znów zapłonął, tym razem dzięki trzymanej w zapasie pochodni z ogniem olimpijskim, tak by odbyło się to zgodnie z olimpijską tradycją i procedurami - przypomina "USA Today".