Do minus 20,4 stopni Celsjusza spadła temperatura na snowboardowej arenie w Zhangjiakou, gdzie w sobotę odbyły się kwalifikacje do olimpijskich zawodów kobiet w konkurencji slopestyle. Odczuwanie zimna potęguje silny wiatr, który wolontariuszom zmraża rzęsy.

Jest zimno! Ciężko jest utrzymać rozgrzane ciało i wykonywanie trików jest trudniejsze, bo czujesz się zesztywniały. Wiatr też robi swoje i trochę straszy - powiedziała dwukrotna mistrzyni olimpijska Amerykanka Jamie Anderson.

Igrzyska w Pekinie są pierwszymi zimowymi, w których niemal w stu procentach śnieg jest sztuczny. Ponad 100 generatorów i 300 armatek śnieżnych pracuje, aby stoki przygotowane były do zawodów.

Chwilami miało się wrażenie, że wiatr może cię wyrzucić z zawodów. Trzeba było się do tego dostosować - dodała Nowozelandka Zoi Sadowski-Synnott, która była najlepsza w kwalifikacjach.

Reprezentanci Polski w tej konkurencji nie startują.