Greckie banki będą potrzebować zastrzyku gotówki rzędu 10-14 miliardów euro, by uniknąć niewypłacalności. Muszą też pozostać zamknięte nieco dłużej niż planowano, nawet jeśli rząd Grecji osiągnie porozumienie z wierzycielami - powiedział agencji Reutera, chcący pozostać anonimowym, grecki bankier. Jak dodał - płynność banków, przy limicie dziennych wypłat wynoszącym 60 euro, zagwarantowana jest do poniedziałku, a ich rezerwy wynoszą 750 miliardów euro.

Zamknięte od dwóch tygodni banki zachowują płynność dzięki kredytom ratunkowym, których dostarcza im - za zgodą Europejskiego Banku Centralnego - centralny bank Grecji. Zważywszy na to, jak wielki wstrząs dotknął sektor bankowy, jego regulatorzy będą musieli dokonać oceny jego kondycji oraz wartości toksycznych kredytów, jakimi banki są obciążone - powiedział rozmówca Reutera.

Jeśli grecki rząd nie zdoła pozyskać pieniędzy na dokapitalizowanie banków od prywatnych inwestorów, to mogą zostać zasilone z funduszy unijnych pochodzących z Mechanizmu Bezpośredniej Rekapitalizacji - uważa bankier.

Odpływ gotówki z bankomatów wynosi obecnie około 80-100 mln euro dziennie i grecki bank centralny ponowił prośbę od dodatkowe finansowanie z EBC rzędu 6 miliardów euro.

Jeśli dojdzie do porozumienia Grecji z wierzycielami, to kontrola przepływów kapitałowych może zostać zniesiona w ciągu dwóch tygodni - ocenia bankier.

Grecy chcą utrzymania euro

84 procent Greków opowiada się za utrzymaniem euro, a 12 procent popiera powrót drachmy - to wyniki najnowszego sondażu przeprowadzonego przez ośrodek Metron Analysis dla gazety "Parapolitika". 55 procent badanych uznało, że dobrym wyborem było odrzucenie w referendum warunków pomocy stawianych Atenom przez wierzycieli.

Rządząca koalicja Syriza utrzymuje w badaniach przewagę nad opozycją. W razie wyborów parlamentarnych 45,6 procent Greków poparłoby stronnictwo premiera Aleksisa Ciprasa. Poparcie dla centroprawicowej Nowej Demokracji wynosi 22,7 procent.

W styczniowych przedterminowych wyborach parlamentarnych Syriza otrzymała 36,3 procent głosów, a Nowa Demokracja - 27,8 procent.

(MRod)